230 kierowców skontrolowali elbląscy policjanci podczas trzydniowej akcji "Prędkość". Mandatami o łącznej wysokości prawie 16 tys. zł ukarano 141 z nich.
Mandatem ukarano m.in. kierowcę Mercedesa, który na trasie nr 7 w Komorowie Żuławskim jechał z prędkością 130 km/h, gdzie dopuszczalna prędkość na tym odcinku drogi wynosi 70 km/h. Karę zapłaci również kierowca Renaulta Clio, który rozwinął w Kazimierzewie prędkość 167 km/h oraz kierowca Audi, który jechał tylko o cztery km/h wolniej.
Znaczna większość wypadków i kolizji jest spowodowana właśnie niedostosowaniem prędkości jazdy do panujących na drodze warunków.
- Kiedy ktoś wchodzi w łuk z prędkością 130 km/h to musi z drogi wypaść - mówi Ryszard Walczak, naczelnik sekcji ruchu drogowego elbląskiej komendy policji. - Zasad fizyki się nie oszuka. Przy dużych prędkościach przedłużona jest także droga hamowania. Dlatego będziemy takich kierowców z uporem tępić, dopóki nie ograniczymy tego procederu do minimum.
Większość kierowców łamiących przepisy to ludzie młodzi.
- Generalnie od 60 do 70 procent brawurowych kierowców stanowią ludzie w wieku od 17 do 30 lat - tłumaczy Ryszard Walczak. - Później, z wiekiem, kierowcy chyba stają się rozsądniejsi.
Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości policjanci mogą wystawić mandat w wysokości do 500 zł. Jeżeli złamiemy przy tym jeszcze inny przepis (np. zakaz wyprzedzania) możemy zostać zmuszeni do zapłaty nawet 1000 zł.
W czasie akcji policjanci zatrzymali także trzech nietrzeźwych kierujących oraz zatrzymali 13 dowodów rejestracyjnych z powodu złego stanu technicznego pojazdów.
Znaczna większość wypadków i kolizji jest spowodowana właśnie niedostosowaniem prędkości jazdy do panujących na drodze warunków.
- Kiedy ktoś wchodzi w łuk z prędkością 130 km/h to musi z drogi wypaść - mówi Ryszard Walczak, naczelnik sekcji ruchu drogowego elbląskiej komendy policji. - Zasad fizyki się nie oszuka. Przy dużych prędkościach przedłużona jest także droga hamowania. Dlatego będziemy takich kierowców z uporem tępić, dopóki nie ograniczymy tego procederu do minimum.
Większość kierowców łamiących przepisy to ludzie młodzi.
- Generalnie od 60 do 70 procent brawurowych kierowców stanowią ludzie w wieku od 17 do 30 lat - tłumaczy Ryszard Walczak. - Później, z wiekiem, kierowcy chyba stają się rozsądniejsi.
Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości policjanci mogą wystawić mandat w wysokości do 500 zł. Jeżeli złamiemy przy tym jeszcze inny przepis (np. zakaz wyprzedzania) możemy zostać zmuszeni do zapłaty nawet 1000 zł.
W czasie akcji policjanci zatrzymali także trzech nietrzeźwych kierujących oraz zatrzymali 13 dowodów rejestracyjnych z powodu złego stanu technicznego pojazdów.
OP