Kiedyś byłem zwolennikiem kary śmierci. Ale teraz uważam, że to nie ma sensu. Bo jaki to ma sens skoro po zgonie nie będzie nic cierpiał i będzie mu wszystko jedno? To musi być zakład karny z PRZYMUSEM ciężkiej wielogodzinnej pracy gdzie będzie zarabiał na swoje wyżywienie (najlepiej sam ryż i owsianka -aby tylko utrzymać go przy życiu) i na swój pobyt w zamknięciu. A nie tak jak dzisiaj, że więzienia to swoiste sanatoria. Tfuuu
@StefanK - ja bym powoiedział, że w pierdlu ma zarobić nie tylko na swoje utrzymanie ale i na ofiar również. Jego utrzymanie w celi jak kiedys podawali to 3-4k pln, a jego córka ofiara dostaje 600zł. Co to jest, może odwrócić proporcje?