UWAGA!

Ukradłem – nie oddam

32-letni mężczyzna chciał wynieść z pasłęckich delikatesów dwie butelki wódki i wędlinę nie płacąc za towar. Zauważyła to ekspedientka, która wspólnie z innym klientem próbowała zatrzymać złodzieja. Ten uparł się, by nie oddać zdobyczy i uderzył mężczyznę jedną z butelek w głowę, a następnie uciekł ze sklepu. Po kilkudziesięciu minutach zatrzymali go policjanci.

W piątek (30 listopada) do sklepu przy ulicy Kopernika w Pasłęku wszedł mężczyzna, który próbował wynieść dwie butelki wódki i wędlinę nie płacąc za towar. Być może były to „zakupy” na imprezę andrzejkową? Spryciarza jednak zauważyła ekspedientka i wraz z innym klientem próbowała go zatrzymać. Złodziej, chcąc utrzymać w posiadaniu skradziony towar, rozbił na głowie mężczyzny jedną z butelek z alkoholem i uciekł. Poszkodowany klient doznał rany tłuczonej głowy i rozcięcie skóry.
     Pasłęccy policjanci potrzebowali tylko 30 minut, by wytypować i ustalić miejsce pobytu rozbójnika.
     - 32-letni Mariusz M. został zatrzymany w jednym z mieszkań przy ulicy Steffena Augusta – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu w Elblągu. Był wcześniej zatrzymywany, między innymi za rozboje i włamania. W sobotę (1 grudnia) Sąd Rejonowy w Elblągu zdecydował o umieszczeniu go w tymczasowym areszcie.
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • ciekawe czy zdążył wypić i zjeść łupy ? :-)
  • Szkoda wódki, by rozbijać ją komuś na głowie. To świętokradztwo i hańba. A tak na serio to trzeba być prawdziwym degeneratem, by być skłonnym do kradzieży trunków. Jak się nie ma to się nie pije.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pan Janek(2007-12-05)
Reklama