23-letni mężczyzna – sprawca uszkodzenia ciała – chcąc uniknąć zatrzymania przez policjantów, postanowił schować się przed nimi. Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania, w którym ten miał przebywać i zapytali domowników o 23-latka ci tylko pokręcili głowami. Policjanci znaleźli mężczyznę schowanego za… wersalką.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj około godz. 18 w okolicach ul. Traugutta. Tam doszło do awantury w trakcie, której 33-letni mężczyzna został pobity przez swojego znajomego. Był nim 23-letni Grzegorz M. Sprawca zaraz po pobiciu zbiegł. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce postanowili go odnaleźć. Chwile później ustalili, że 23-letni Grzegorz M. może przebywać w jednym z mieszkań przy ul. Traugutta. Gdy weszli pod wskazany adres i zapytali domowników o Grzegorza M., ci tylko pokręcili przecząco głowami, co miało wskazywać, że mężczyzny nie ma w mieszkaniu. Policjanci nie dali jednak wiary tym zapewnieniom i znaleźli go schowanego za… wersalką. Został on zatrzymany i przewieziony do wytrzeźwienia. Odpowie teraz za uszkodzenie ciała 33-latka. U poszkodowanego mężczyzny lekarz pogotowia stwierdził uszkodzenie barku, żeber oraz ogólne potłuczenia.
Sprawca za swój czyn może odpowiedzieć przed sądem. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności, a jeżeli obrażenia spowodowane u 33-latka okażą się poważniejsze nawet do 5 lat.
Sprawca za swój czyn może odpowiedzieć przed sądem. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności, a jeżeli obrażenia spowodowane u 33-latka okażą się poważniejsze nawet do 5 lat.
podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu