W lipcu przed elbląskim Sądem Okręgowym ruszy proces w sprawie gwałtu na ośmiomiesięcznej dziewczynce. O dokonanie tej odrażającej zbrodni oskarżony jest 37-letni Jacek S., wujek dziecka, zaś jego żona odpowie za nieudzielenie pomocy i narażenie maluszka na utratę życia.
Małżonkowie S. mieszkali w jednej z podelbląskich miejscowości. Przez trzy tygodnie opiekowali się ośmiomiesięczną Gabrysią, która była ich krewną [ta tłumaczyła, że pozostawiła córkę pod opieką siostry, bo w mieszkaniu trwał remont]. Sami wychowywali dwójkę dzieci w wieku 5 i 6 lat.
16 września 2014 r. w nocy Gabrysia trafiła do szpitala miejskiego w Elblągu. Obrażenia były bardzo poważne. Lekarz dyżurny, widząc rany narządów płciowych, powiadomił policję. Maluszka przetransportowano do szpitala wojewódzkiego, a następnie do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Tam przeprowadzono operację.
Obrażenia wskazywały na to, że dziewczynka została zgwałcona. Policjanci zatrzymali jej wujka, 37-letniego Jacka S. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się. Trafił do aresztu, w którym czeka na rozpoczęcie procesu. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Natomiast żonie Jacka S. - 35-letniej Teresie prokuratura zarzuciła nieudzielenie pomocy małej Gabrysi i przez to narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Matka i ojciec małej Gabrysi, decyzją Sądu Rejonowego w Braniewie, zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Dzieci małżonków S. trafiły do rodziny zastępczej.
Po trwającym osiem miesięcy śledztwie akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Elblągu. Proces ruszy 16 lipca. Charakter sprawy wskazuje na to, że będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami.
16 września 2014 r. w nocy Gabrysia trafiła do szpitala miejskiego w Elblągu. Obrażenia były bardzo poważne. Lekarz dyżurny, widząc rany narządów płciowych, powiadomił policję. Maluszka przetransportowano do szpitala wojewódzkiego, a następnie do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Tam przeprowadzono operację.
Obrażenia wskazywały na to, że dziewczynka została zgwałcona. Policjanci zatrzymali jej wujka, 37-letniego Jacka S. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się. Trafił do aresztu, w którym czeka na rozpoczęcie procesu. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Natomiast żonie Jacka S. - 35-letniej Teresie prokuratura zarzuciła nieudzielenie pomocy małej Gabrysi i przez to narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Matka i ojciec małej Gabrysi, decyzją Sądu Rejonowego w Braniewie, zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Dzieci małżonków S. trafiły do rodziny zastępczej.
Po trwającym osiem miesięcy śledztwie akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Elblągu. Proces ruszy 16 lipca. Charakter sprawy wskazuje na to, że będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami.
A