Prokuratura Rejonowa w Elblągu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Dorocie W., nauczycielce chemii w Szkole Podstawowej nr 19 w Elblągu za nieumyślne narażenie czterech uczniów na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie u jednego z nich obrażeń ciała. Chodzi o wypadek, do jakiego doszło na szkolnym korytarzu w październiku ubiegłego roku.
Uczeń, który miał przetransportować z sekretariatu do pracowni chemicznej paczkę, upuścił ją, w efekcie stłukły się butelki z kwasem, a chłopiec uległ poparzeniu. Szkołę sprawnie ewakuowano, a 13-latek trafił do szpitala z poparzeniami drugiego i trzeciego stopnia. Trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Zdarzenie wyjaśniał Urząd Miejski, kontrolę przeprowadził również Kurator Oświaty w Olsztynie.
- Paczki były słabo oznakowane, nie było oznaczeń, że są to substancje żrące. Były one zapakowane w zwykłym kartonie owiniętym folią, trudno było stwierdzić, że to coś niebezpiecznego - opowiadał w październiku 2017 r. Edward Pietrulewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu. Podkreślał jednak, że do takiej sytuacji – w której to uczeń przenosi taką paczkę - nigdy nie powinno dojść.
Postępowanie, które miało wyjaśnić przyczynę nieszczęśliwego wypadku i ustalić osoby odpowiedzialne za to zdarzenie, prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu. W lutym prokurator Jarosław Żelazek mówił o postawieniu zarzutu nieumyślnego narażenia czterech uczniów na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania u jednego z nich obrażeń ciała powodujących rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni Dorocie W., nauczycielce chemii.
- Kobieta nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia przedstawiając swoją wersję wydarzeń - informował prokurator rejonowy w Elblągu. - Grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prokuratura nie zastosowała wobec niej środków zapobiegawczych.
Dziś (30 marca) prokuratura zakończyła swoje czynności i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko nauczycielce.
- Paczki były słabo oznakowane, nie było oznaczeń, że są to substancje żrące. Były one zapakowane w zwykłym kartonie owiniętym folią, trudno było stwierdzić, że to coś niebezpiecznego - opowiadał w październiku 2017 r. Edward Pietrulewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu. Podkreślał jednak, że do takiej sytuacji – w której to uczeń przenosi taką paczkę - nigdy nie powinno dojść.
Postępowanie, które miało wyjaśnić przyczynę nieszczęśliwego wypadku i ustalić osoby odpowiedzialne za to zdarzenie, prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu. W lutym prokurator Jarosław Żelazek mówił o postawieniu zarzutu nieumyślnego narażenia czterech uczniów na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania u jednego z nich obrażeń ciała powodujących rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni Dorocie W., nauczycielce chemii.
- Kobieta nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia przedstawiając swoją wersję wydarzeń - informował prokurator rejonowy w Elblągu. - Grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prokuratura nie zastosowała wobec niej środków zapobiegawczych.
Dziś (30 marca) prokuratura zakończyła swoje czynności i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko nauczycielce.
A