Dziś (29 lutego) do Sądu Okręgowego w Elblągu trafi akt oskarżenia przeciwko 59-letniemu Bogdanowi H. Prokuratura zarzuca mu zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Eweliny z Lepna (gm. Rychliki), a także znieważenie jej zwłok. Ta straszliwa zbrodnia wstrząsnęła opinią publiczną. Nawet prokuratorzy przyznają, że tak odrażającej sprawy dawno nie prowadzili.
15-latka została znaleziona martwa 20 maja 2011 r. wieczorem w lesie niedaleko domu. Wstępnie, jako przyczynę śmierci podano uduszenie. Sekcja zwłok potwierdziła tę tezę, jak również to, że 15-latka została zgwałcona.
Już następnego dnia policjanci zatrzymali 64-letniego Bronisława G., podejrzanego o dokonanie tej makabrycznej zbrodni. Mężczyzna najpierw przyznał się, a później, przed prokuratorem, zaprzeczył, by miał jakikolwiek związek z tą sprawą. Usłyszał jednak zarzuty zgwałcenia, zabójstwa i znieważenia zwłok. Sąd zdecydował o umieszczeniu go w tymczasowym areszcie.
Pobrany materiał biologiczny został przekazany do badania do instytutu genetyki w Bydgoszczy. To miał być kluczowy dowód w sprawie. I był. Okazało się bowiem, że Bronisław G. jest niewinny. Po czterech miesiącach spędzonych w areszcie wyszedł na wolność.
Wyniki badań materiału biologicznego wskazały na innego mężczyznę, 59-letniego Bogdana H. Został on zatrzymany i osadzony w areszcie.
- Na początku przyznał się do winy, potem odmówił składania wyjaśnień, ale podtrzymał poprzednie. Twierdził, że był pijany i nic nie pamięta - mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Dowody wskazywały jednak na jego sprawstwo.
Mężczyzna został 27 września ubr. osadzony w areszcie. Ostatecznie po zbadaniu sprawy prokurator postawił mu zarzuty. W akcie oskarżenia, który dziś trafi do Sądu Okręgowego w Elblągu, Bogdanowi H. zarzuca się zgwałcenie i zabójstwo 15-latki, a także znieważenie jej zwłok. Grozi mu najwyższy wymiar kary, czyli dożywocie.
A co z Bronisławem G.?
- Postępowanie przeciwko niemu w sprawie o zabójstwo zostało umorzone - informuje prokurator Rudzińska.
Sprawą zbrodni z maja ub. r. wstrząśnięci są mieszkańcy Lepna. Nie mogli uwierzyć, że zabójcą Eweliny może być osoba, która znała ją od dziecka.
- Niestety, najczęściej zbrodni dopuszcza się ktoś z najbliższego otoczenia, rzadko jest to osoba obca dla ofiary - wyjaśnia prokurator Jolanta Rudzińska.
Ta zbrodnia wstrząsnęła również środowiskiem prawniczym. Prokuratorzy przyznają, że choć mają na co dzień do czynienia z różnymi tragicznymi zdarzeniami, to jest wyjątkowo odrażające.
Już następnego dnia policjanci zatrzymali 64-letniego Bronisława G., podejrzanego o dokonanie tej makabrycznej zbrodni. Mężczyzna najpierw przyznał się, a później, przed prokuratorem, zaprzeczył, by miał jakikolwiek związek z tą sprawą. Usłyszał jednak zarzuty zgwałcenia, zabójstwa i znieważenia zwłok. Sąd zdecydował o umieszczeniu go w tymczasowym areszcie.
Pobrany materiał biologiczny został przekazany do badania do instytutu genetyki w Bydgoszczy. To miał być kluczowy dowód w sprawie. I był. Okazało się bowiem, że Bronisław G. jest niewinny. Po czterech miesiącach spędzonych w areszcie wyszedł na wolność.
Wyniki badań materiału biologicznego wskazały na innego mężczyznę, 59-letniego Bogdana H. Został on zatrzymany i osadzony w areszcie.
- Na początku przyznał się do winy, potem odmówił składania wyjaśnień, ale podtrzymał poprzednie. Twierdził, że był pijany i nic nie pamięta - mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Dowody wskazywały jednak na jego sprawstwo.
Mężczyzna został 27 września ubr. osadzony w areszcie. Ostatecznie po zbadaniu sprawy prokurator postawił mu zarzuty. W akcie oskarżenia, który dziś trafi do Sądu Okręgowego w Elblągu, Bogdanowi H. zarzuca się zgwałcenie i zabójstwo 15-latki, a także znieważenie jej zwłok. Grozi mu najwyższy wymiar kary, czyli dożywocie.
A co z Bronisławem G.?
- Postępowanie przeciwko niemu w sprawie o zabójstwo zostało umorzone - informuje prokurator Rudzińska.
Sprawą zbrodni z maja ub. r. wstrząśnięci są mieszkańcy Lepna. Nie mogli uwierzyć, że zabójcą Eweliny może być osoba, która znała ją od dziecka.
- Niestety, najczęściej zbrodni dopuszcza się ktoś z najbliższego otoczenia, rzadko jest to osoba obca dla ofiary - wyjaśnia prokurator Jolanta Rudzińska.
Ta zbrodnia wstrząsnęła również środowiskiem prawniczym. Prokuratorzy przyznają, że choć mają na co dzień do czynienia z różnymi tragicznymi zdarzeniami, to jest wyjątkowo odrażające.
A