Do czterech nietypowych, ale bardzo podobnych do siebie włamań doszło w ciągu ostatnich kilku tygodni na elbląskich osiedlach domków jednorodzinnych.
Łupem rabusiów padają m.in. biżuteria, telefony komórkowe, karty kredytowe i bankomatowe, a nawet odzież. W ostatnim przypadku – w nocy z czwartku na piątek - sprawca (lub sprawcy) znaleźli w lokalu kluczyki od zaparkowanej przed domem Toyoty Avensis i pilota od bramy wjazdowej na posesję. Samochód zniknął. Komplet skradzionych kluczy do domu i pilota od bramy znalazł przypadkowy przechodzień około dwustu metrów dalej na osiedlu Nad Jarem. Poszkodowani odzyskali zgubę za pośrednictwem ogłoszeń portElu. Wg naszych informacji przynajmniej do dwóch włamań doszło nocą, kiedy domownicy spali na wyższej kondygnacji domu. W opisanym wyżej włamaniu sprawca wyciął otwór w szybie, przez który otworzył od środka okno. Odłączył znaleziony na parterze telefon stacjonarny.
- We wszystkich wypadkach sprawcy działali w ten sam sposób - mówi Alina Zając z elbląskiej Komendy Miejskiej Policji. - Kiedy właściciele domków przebywali na zapleczach lub wyższych piętrach budynku, sprawca wchodził do środka.
Policja radzi mieszkańcom domków wzmożoną ostrożność. Sprawcy włamań z pewnością dobrze przygotowują się do rabunku, obserwują lokal i zwyczaje domowników. Samo włamanie trwa kilka minut.
- Przestępca nie potrzebuje dużo czasu. By nas okraść, wystarczy mu chwila - dodaje Alina Zając.
- We wszystkich wypadkach sprawcy działali w ten sam sposób - mówi Alina Zając z elbląskiej Komendy Miejskiej Policji. - Kiedy właściciele domków przebywali na zapleczach lub wyższych piętrach budynku, sprawca wchodził do środka.
Policja radzi mieszkańcom domków wzmożoną ostrożność. Sprawcy włamań z pewnością dobrze przygotowują się do rabunku, obserwują lokal i zwyczaje domowników. Samo włamanie trwa kilka minut.
- Przestępca nie potrzebuje dużo czasu. By nas okraść, wystarczy mu chwila - dodaje Alina Zając.
OP, M