56-letni mieszkaniec Braniewa trzymał swojego psa w ciemnym pomieszczeniu, bez dostępu do światła dziennego i wody. Lora, bo wabi się suczka, była wygłodzona i poruszała się we własnych odchodach. Sprawa trafiła do sądu, który zdecydował o ukaraniu mężczyzny grzywną w wysokości 800 zł. Właściciel bez serca musi również zapłacić 200 złotych na cele społeczne.
22 października policjanci zostali poinformowani, że jeden z mieszkańców Braniewa niewłaściwie sprawuje opiekę nad swoim psem. Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres, aby potwierdzić zgłoszenie. Interwencja została podjęta wspólnie z lekarzem weterynarii oraz przedstawicielami Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals.
Okazało się, że w mieszkaniu przebywał 56-letni mężczyzna, który wskazał miejsce przebywania zwierzęcia. Lora, bo tak wabi się pies, trzymana była w ciemnym pomieszczeniu bez dostępu do światła dziennego i wody. Zwierzę było wygłodzone i poruszało się we własnych odchodach.
Suczka została odebrana właścicielowi, gdyż pozostawienie jej u właściciela groziło zwierzęciu utratą życia.
Właściciel psa usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Nie chciał nic wyjaśniać. Teraz decyzją sądu został zobowiązany do zapłacenia 800 złotych grzywny oraz kolejne 200 złotych na cele społeczne.
Okazało się, że w mieszkaniu przebywał 56-letni mężczyzna, który wskazał miejsce przebywania zwierzęcia. Lora, bo tak wabi się pies, trzymana była w ciemnym pomieszczeniu bez dostępu do światła dziennego i wody. Zwierzę było wygłodzone i poruszało się we własnych odchodach.
Suczka została odebrana właścicielowi, gdyż pozostawienie jej u właściciela groziło zwierzęciu utratą życia.
Właściciel psa usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Nie chciał nic wyjaśniać. Teraz decyzją sądu został zobowiązany do zapłacenia 800 złotych grzywny oraz kolejne 200 złotych na cele społeczne.
KWP w Olsztynie