UWAGA!

Zwolnię was z pracy!

29-letniemu Danielowi K. i 31-letniemu Piotrowi J. z Braniewa nie spodobały się uwagi mieszkańca na temat spożywania przez nich alkoholu przed klatką schodową. W konsekwencji pobili mężczyznę. Interweniującym policjantom grozili zwolnieniem z pracy.

Wracający wieczorem do domu 33-letni mieszkaniec Braniewa zauważył przed klatką schodową rozbite butelki po alkoholu. Równocześnie z budynku wyszli dwaj młodzieńcy. Mężczyzna zwrócił im uwagę na temat spożywania alkoholu w pobliżu klatki, na co obaj zareagowali agresją. Najpierw zaczęli ubliżać 33-latkowi, a następnie rzucili się na niego z pięściami. Odgłosy bijatyki sprowadziły pozostałych mieszkańców bloku, którzy wezwali na pomoc policyjny patrol. Funkcjonariusze zatrzymali agresywnych napastników. Okazali się nimi 29-letni Daniel K. i o dwa lata starszy Piotr J.
     Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 31-latek miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. 29-latek odmówił poddania się badaniu i odgrażał się zwolnieniem funkcjonariuszy z pracy.
     Gdy obaj panowie wytrzeźwieją, odpowiedzą za pobicie 33-latka. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.
oprac. A na podst. info KPP w Braniewie

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Mają trochę racji, Policja żyję z naszych podatków więc można przyjąć że to osobiście ja sie dokładać do ich pensji. Więc takie słowa mogą być pośrednio prawdziwe.
  • no i dobrze, ze mu przypieprzyli. Co piwa sie juz napic nie mozna?
  • do @ anonim-takie samo z ciebie śmierdzące dno jak te dwa flejtuchy!
  • do "zyb": wcale nie smierdze zawsze pije markowe perfumy
  • Ja natomiast nie odzywam się do klatkowych piwoszy wcale. Komórka tel 112,krótka rozmowa i za parę minut spokój. To jest na nich sposób, do znudzenia dzwonić dzwonić i jeszcze raz dzwonić. Ponieważ publiczne picie piwa i innych alkoholi jest na szczęście zabronione.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    konfident żuli(2009-05-06)
  • madry z ciebie chlop konfident
  • za granicą to nie konfident, tylko normalny obywatel.
  • a co ty wiesz o zagranicy?
  • Moim zdaniem Ci dwaj sami są sobie winni. Nie raz placiłem mandat za picie piwa w miejscu publiczym, i uważam to za głupotę, lecz agresji poalkoholowej mowie "nie!". Co innego wypic spokojnie piwo w parku i butelki do śmieci wyrzucić a co innego rozbijać je i jeszcze pobić człowieka, który pewnie nazajutrz te butelki rozbite by sprzątał.
  • Napić się to wolno! Ale szczać i bluzgać to nie. Smakosze sami do takich zakazów doprowadzili. Gdyby nie zakazy to trawniki przed budynkami zaścielone by były-puszkami, butelkami i co słabszymi zmoczonymi piwoszami. Kupcie najpierw sobie pampersy, a co zostanie to przepijcie. Zaszczańcy!
  • konfident żuli - tak trzymc. A zuli ktorzy szczaja w mojej klatce schodowej trzeba wysiedlic w buraki.
  • Do anonima z drugiego posta: Napić się owszem można ale jest coś takiego jak kultura picia. Mają ochotę wypić, niech idą do domu i łoją ile wlezie, ich sprawa ale chlanie pod klatką i rozbijanie butelek nic wspólnego z kulturą nie ma. Dla mnie ludzie pijący w taki sposób to dno. Nawet pod wpływem alkoholu można butelkę odstawić do śmietnika.
Reklama