UWAGA!

Łatwiej protestować niż przedstawić pozytywny program

 Elbląg, Łatwiej protestować niż przedstawić pozytywny program

Nie jest tak, że ja tych ludzi wszystkich znam, ale jak patrzę na te twarze – dwadzieścia kilka osób jest z Wikrowa, miejscowości po drugiej stronie Elbląga, z zupełnie innej gminy. Tak samo jak Stowarzyszenie, które protestuje – mówi Piotr Szymański, inwestor, który chce wybudować w Janowie kontrowersyjne wiatraki.

Piotr Derlukiewicz: – Powiedzmy dokładnie, co Pan chce zrobić w Janowie? Jaka to jest inwestycja?
      
Piotr Szymański: – Inwestycja polegałaby na postawieniu w Janowie dwóch elektrowni wiatrowych.
      
       – Dwie elektrownie wiatrowe, czyli dwa wiatraki? Duże?
      
– Tak, dwa wiatraki. Zaproponowaliśmy najbliższym mieszkańcom, mieszkającym najbliżej miejsc tych inwestycji – mimo, że mamy ich poparcie – zaproponowaliśmy, że zmniejszymy tę bliższą elektrownię.
      
       – Bliższą?
      
– Jedna będzie ponad pół kilometra, druga czterysta metrów od najbliższych zabudowań. Zaproponowaliśmy, że zmniejszymy tę drugą elektrownię o połowę, czyli do wartości najmniejszych, jakie da się obecnie kupić na rynku – 0,8-0,85 MW. Ta większa ma mieć 2 MW. Mają stanąć na naszych gruntach. Kupiliśmy tutaj działki, żeby móc na naszych gruntach postawić te elektrownie.
      
       – Przez okno widać, że dla wielu ludzi jest to inwestycja niepożądana.
      
– Nie jest tak, że ja znam wszystkich tych ludzi, ale jak patrzę na te twarze – dwadzieścia kilka osób jest z Wikrowa, miejscowości po drugiej stronie Elbląga, z zupełnie innej gminy, tak samo jak Stowarzyszenie które protestuje. Mają do tego prawo, wiedzą, co mogą ugrać dzięki tym protestom. Robią to dobrze, bym powiedział. Dzięki protestom przeciw wiatrakom pięć osób weszło do rad gmin, ich kandydatka otarła się o fotel wójta sąsiedniej gminy [Gronowo Elbląskie – red.]. Skłócili całą wieś. To przykre, mieszkańcy, przynajmniej spora ich część, interesują się jednak tym tematem, na tyle przynajmniej, żeby oddzielić prawdę od plotek. Jeżdżenie po wsi i mówienie, że przez wiatraki kury nie będą się niosły, a krowy nie będą dawać mleka, jest sięganiem do najbardziej prymitywnych metod. Ale wiadomo, łatwiej przeciwko czemuś protestować niż stworzyć program pozytywny, coś zbudować. Do takich metod sięgają, bo tak można łatwo podbić serca wyborców.
      
       – Mówi Pan, że w Janowie staną tylko dwa wiatraki. Więc po co tak duże zaangażowanie, w dodatku mieszkańców dość odległej wsi.
      
– Te protesty mają swój cel. Bo jeśli powstanie gdzieś elektrownia wiatrowa, bez względu na to, czy to będzie nasza, czy jakaś inna, w całej okolicy pryśnie mit. Jeżeli ktoś wmawia ludziom, że elektrownię wiatrową słychać z 10 kilometrów, to jest żenujące, to znaczy, że nie przebiera w środkach. Gdy taka elektrownia powstanie, nie mówię, że wszyscy się przekonają. Zawsze będą przeciwnicy. Ale część ludzi powie: chwilę, coś tu było nie tak. Stowarzyszenie mówiło: nie ma jajek, nie ma mleka, hałas na 10 kilometrów, a to przecież nieprawda.
      
       – Zapewnia Pan, że te wiatraki nie są szkodliwe?
      
– Gdyby było szkodliwe, nie dostalibyśmy pozytywnych decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Sanepidu. Stowarzyszenie stawia się ponad prawem, nie uznaje tych decyzji, bo atmosferę trzeba podgrzewać – „show must go on”.
      
       – Czy reprezentuje Pan jakiś duży kapitał?
      
– Nie, to jest inicjatywa prywatna, jesteśmy osobami prywatnymi. Nie stać nas na farmę wiatrową, co wykrzykują protestujący. Chcemy postawić te dwa wiatraki, najpierw jeden, a kiedyś docelowo drugi. Nawet nie stać nas, żeby zrobić to jednocześnie. Gdyby cofnąć czas i gdybym wiedział, co mnie tu spotka, trzy lata temu powiedziałbym krótko: a co mnie obchodzi to miejsce? Ludzie, którzy wtedy zaczynali budować elektrownie wiatrowe, postawili sobie wiatraki koło Poznania, koło Łodzi, wiatraki funkcjonują. Tamci mieszkańcy na początku przypatrywali się temu nieufnie, potem zaakceptowali, bo widzą, jak to wygląda, jak to funkcjonuje. Jak ktoś tego nie widział, łatwo go przestraszyć.
      
       – Kiedy chciałby Pan zakończyć inwestycję, przynajmniej ten pierwszy wiatrak?
      
– Powiem tak: kiedy będę miał wszystkie wymagane prawem decyzje. Myśmy myśleli, że zrobimy to w tym roku, tej jesieni. W tym roku na pewno się nie uda. A w przyszłym...? Jeśli będą wszystkie niezbędne dokumenty.
      
Piotr Derlukiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • W Elblągu przed wojną i po wojnie zresztą też z powodzeniem wykorzystywano tzw. czystą energie z rzeczki do napędzania kół młynów (jeden jest teraz hotelem, grugi stoi przy tzw. Dolince) i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Potem młyny poszły w ruinę, wszystko zrobili na prąd z elektrowni, by na powrót "ekolodzy" walczyli o korzystanie ze źródeł odnawialnych. .. Historia kołem się toczy. Jul
  • Ekologia to mit, dająca zatrudnienie niezliszonej rzeszy oszołomom, facet chce wypłynąć na fali, sprzedać energię potentatom, przytulić parę groszy. I oto chodzi, nie wie tylko komu posmarować i błąka się w zeznaniach. Będzie bystry da radę. I krowy mu zaryczą, a kury zapewnią dożywotnią jajecznicę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wicher(2011-07-12)
  • Wieśniaki się poubierały w niedzielne ciuszki i protestować fiaciorami do gminy przyjechali. Hehe. Krowy doić a nie po przejściu bez sensu się szlajać!!!
  • Odciąć im prąd to szybko zmienią zdanie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Lampa naftowa(2011-07-13)
  • Ekolodzy powinni tam wpaść i ich rozgonić, bo jak to może być, że ludzie nie chcą ekologicznych źródeł prądu?
  • Wiesz, CPN, Ty jesteś CYNICZNY, PODŁY i NIKCZEMNY. Tyle Ci powiem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Boryna.(2011-07-13)
  • CPN, pobuduj sobie chałupę 200 m od wiatraka. Działkę budowlaną dostaniesz za darmo. Będziesz miał darmową dyskotekę. ..
  • ciemnogród. .. .odpalcie im po parę tys, to protesty sie w mig skończą. ..
  • NIESTETY mieszkanie w odległości mniejszej niż 1000 m od wiatraka to koszmar. .. .. postawią ci pod nosem, ,zgodnie, ,z prawem i masz przerąbane resztę życia. .. nikt nie czuje się dobrze. .. są sprawy, które się czuje i nie są mierzalne. .. .. ciągłe zmęczenie (infradżwięki). .. .mało ci tego to dam przykład jak grupa przyjemniaczków o 3 rano robi dyskotekę. .. .czy to cie nie razi??? A oszalałe psy na balkonach wyjące po nocy na osiedlu to też nić cie nie rusza???? Jakość życia to nie tylko EURO, PLN, czy US DOLLARS. .. .
  • do wpisu powyżej, załatwisz mi tą działkę? Chętnie ją przytulę. Znajomi mieszkają przy lotnisku w Rembiechowie i wcale nie jest źle a za działkę musieli zapłacić o to duże pieniądze. .. Nie strasz ludzi jeśli nie wiesz, jak pracują wiatraki. To tak zwana PROPAGANDA
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jak dla mnie cool(2011-07-13)
  • akurat projektuje i buduje, więc wiem co pisze. ..
  • Zastanawiam się czy Ci wszyscy ludzie co się wypowiadają na przeciwko budowie wiatraków ze względu na hałas byli kiedyś chociaż w pobliżu takiej elektrowni. Ciekawe czy cokolwiek sami się dowiadywali czy wszystkie informacje pochodzą z poczty pantoflowej. Bo najlepiej zostać było w dżungli bez elektryczność. Jak dostanę za free energię to możecie budować u mnie; ). A to, że facet który buduje te wiatraki to wiadomo, że dla pieniędzy. Ale co w tym złego?? Przecież to nie matka Teresa i niech sobie zarabia jak umie
Reklama