UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Szanowny Barnabo! Sam sobie odpowiadasz na pytanie 1.w dalszej części wspominając o konieczności znajomości prawa ze strony pośredników. Co do pytania 2.to nie wiem, co to ma wspólnego z pośrednikami. Aborygena lubię, choć czasami zapętla sie w swojej wypowiedzi, jak tym razem. Nie mniej, co do profesjonalizmu członków różnych korporacji zawodowych, jak najbardziej sie zgadzam. Co więcej, zawsze byłem za otwarciem korporacji i zdrową konkurencją. Ziomala też popieram. Tak naprawdę to w końcu klienci ocenią profesjonalizm pośrednika, rzeczoznawcy majątkowego czy radcy prawnego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Grzegorz Baranowski(2008-04-04)
  • dlaczego tak naganiają na te nieruchomości, przeciez to dopiero pocżatek wielkiego krachu na rynku, wręcz żenujące sa wypowiedzi o stabilizacji cen, to celowe wprowadzanie klientów w błąd, rynek poleciał i sypie sie, a tu wielcy naganiacze z przerażeniem w oczach wypisuja pierdolutki o końcu przeceny, klamstwo, nie ma takie szansy, ceny sa w zupełnym oderwaniu od cen w UE ( patrz Cechy, Słoowacja, Niemcy) i płac, branża budowlana na giełdzie spadła do poziomu z 2006 roku, to nie przypadek, że ten poziom osiagneła, i nie przypadek, ze ceny w Niemczech sa właśnie na poziomie polskich cen z połowy 2006 roku, tam idzie rynek i na nic opowieści o szklanych domach po 9 tys za metr, ten zajacek nie dobiegnie do mety, ta inwestycja jest medialnie rozdmuchana aby deweloperzy mogli w Elblagu upchnąc swoje budy, gdzie ceny szacują po 4,5 tys, popatrzcie jak marnie wygląda 4,5 tys przy 8,5 tys, ---prawdziwa okazja, tani chwyt dla nawiniaków, żadne elity tam nie będa mieszkały, bo nikt przy zdrowym rozumie nie zpałaci za mieszkanie wElblagu kosztujące tyle co apartament w Berinie, mamy do czynienia z hohszaplerami pierwszej wody, który szukają naiwniaków,
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    tak to jest(2008-04-04)
  • forum jest cenzurowane? paranoja. .. .. tylko posty mówiące o hossie sa puszczane, analizy krytyczne wycinają, ludzie ratujcie kase,
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fredsa(2008-04-04)
  • Panie Baranowski, dlaczego zamiast ostrzegac ludzi przed krachem opwiada Pan duby smalone o stabilizacji? taki pytanie, na jakiej podstawie ekonomiocznej zakłada Pan, że spekulacyjnie wywindowane ceny, oderwane kompletnie od fundamentów, bedą "STABILNIE" tkwiły niczym lewitujące pod sufitem kowadło? merytorycznie prosze tylko i bez cenzury bo to o jakies machlojki mafijne
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    widzu rynku(2008-04-04)
  • Odpowiedź Widzowi. .. Nie czyta Pan uważnie. W zdaniu o "stabilizacji" było słowo "chyba". A zdanie następne zacytuję w całości: "Jedynie załamanie gospodarki światowej lub wysoka inflacja w Polsce może spowodować większe ruchy cenowe. " Proszę wyjaśnić o jakim krachu Pan pisze?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Grzegorz Baranowski(2008-04-04)
  • Czytam i czytam. .. wsz wypowiedzi. Nie moge pojąć, gdzie jest wina dewelepolerów???Przecież, jesli jest klient na mieszkania?On je buduje, a ktoś je kupuje. Z resztą popyt reguluje rynek. Jeśli ktos nie ma możliwosci kupowac- to nie ich nie nabywa. Czasy komuny sie skończyły. Ceny mieszkań podyktował nasz "rynek popytu"i teraz jest pytanie?Zapłaci ile?Nie będzie klientów -nikt nie kupi. W calej Europie ludzie, po prostu wynajmują mieszaknia i jest ok. A niestety nasze społeczeństwo mysli, że naród im zasponsoruje"kwadrat" i bedzie sobie gratis egzystować. Nieporozumienie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sobiepanek(2008-04-04)
  • najgorsza spółdzielnia w Elblągu to Sielanka
  • Panie Baranowski- kpi Pan sobie czy udaje, ze widzi oczywistości, ceny sa wynikiem spekulacyjnego wywindowania, że to co jest obecnie to patologia, która nigdy nie przerodzi się w stabilizację bo jest po prostu patologia? obecne ceny nie mają żadnych fundamentów, sa całkowicie od nich oderwane, branża budowlana jest wyceniona na GPW na poziomie z połowy 2006 rok, jak Pan myśli dlaczego?dodatkowo, ceny w państwach porównywalnych sa zdecydowanie niższe, czy uważa Pan np. Berlin mniej atrajkcyjny niż Elblag? nawet w zachodnich dzielnicach tego miasta mieszkania w standardzie nieporównywalnym z polskim, sa dużo tańsze, o to przykłady www.immowelt.de jak Pan widzi za 75 tys euro można tam kupić 75 metrowe mieszkanie, czyli w okolicach 3,5 tys złotych i nie chodzi tu o "złe" dzielnice, wnioski pozostawiam czytelnikom, jesli ktos uważa, że Elblag ma szansę przebić cywilizacyjnie Berlin to niech kupuje i czeka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    widzu rynku(2008-04-05)
  • Szanowny "Widzu rynku". Wydaje mi się, że nie rozumie Pan istoty działania rynku, a wiec odwiecznej gry podaży-popytu. Jest popyt - w naszym przypadku związany z: 1) wejściem do Unii, 2) niskimi stopami bankowymi, skutkującymi niskimi kosztami kredytu i 3) pieniędzmi Polaków pracujących za granicą, inwestowanymi w Polsce. Ceny więc rosną szukając swojego poziomu równowagi. .. A teraz spadają. .. Rynek nieruchomości jest segmentem rynku finansowego (razem z giełdą, bankami, ubezpieczeniami na życie itp. ). Jeżeli ceny mieszkań stają się zbyt wysokie, to pieniądze są lokowane w innych segmantach rynku finansowego. Jednakże popyt przy tym jest po części "sztywny", związany z niezaspokojonymi potrzebami mieszkaniowymi. Rynek nieruchomości mieszkaniowych jest nader rozdrobniony. Mało kto sprzedaje na raz więcej niż jedno mieszkanie na rynku wtórnym. Więc gdzie tu jest miejsce na owe "spekulacje"? A tak nawiasem mówiąc, czy słowa "spekulacje" stosuje Pan w znaczeniu używanym przez "komunę", czy też w znaczeniu współczesnym, używanym dla określenia gry na rynku finansowym?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Grzegorz Baranowski(2008-04-05)
  • Popatrzcie n a historie zmiany cen mieszkan. Byly szybkie wzrosty potem lekki spadek i stabilizacja przez pare lat, tak bylo miedzy innymi po zniesieniu ulgi budowlanej. I teraz nas to czeka, bedzie pewnie niewielka przecena nieruchomosci mysle ze jakies 10% potem czeka nas pare lat stabilnych cen. Nie liczcie na to ze nagle ludize beda sklonni na sprzednie mieszkania o 40% taniej.
  • Moim skromnym zdaniem, ceny mieszkań są przeinwestowane i to sporo, trzeba trochę odczekać i będą spadać i to znacznie. Skłania mnie do tego kilka refleksji po 1) giełda idzie od dłużeszego okresu w dól i nie zapowiada sie inaczej 2) materiały bud. spadły ( niektóre znacząco) jak to ktos pieknie zauważył, po 3) inflacja rosnie, wzrost stóp procentowych, zarazem kredytów, wzrost liczby osób "niewypłacalnych", pojawienie sie nowych mieszakań które trzeba sprzedać 4) rynek staje sie coraz bardziej wybredny - coraz więcej stoi pustostanów, których nie można sprzedać, niedługo podaż może przewyższyć popyt, po 5) ludzie zarabiający za granica coraz częściej wybieraja budowe domku zamiast mieszkania
  • to juz koniec, ceny leca na łeb na szyje, kto sprzedał w 2007 ten wygrał, reszta albo wtopa, albo musi obejść sie smakiem, sporo kasy można było zarobić, mam nadzieję, że za jakiś czas 10-15 lat będzie taka sama sytuacja, ale wtedy będe wiedział co robić, sprzedac, jak wszyscy kupuja to nauka z tego galimatiasu,
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    młody stary'(2008-04-05)
Reklama