UWAGA!

Restauratorzy otwierają swoje biznesy. „To jest akt desperacji” (aktualizacja)

 Elbląg, Restauratorzy otwierają swoje biznesy. „To jest akt desperacji”  (aktualizacja)
fot. pixabay

W poniedziałek (18.01) część restauratorów postanowiła wbrew zakazowi otworzyć swoje biznesy. Z pojedynczych lokali, które deklarowały otwarcie, zrobiła się blisko setka. W akcji #otwieraMY na razie nie uczestniczą elbląskie puby i restauracje. - Popieram ją, ale nie ukrywam, że boimy się finansowych represji - powiedział nam jeden z lokalnych restauratorów. W środę oświadczenie w tej sprawie wystosował zarząd Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni.

Rząd zdecydował ostatecznie o przedłużeniu restrykcji do końca stycznia. Jak podkreślał premier Morawiecki kilka dni temu, zmusza go do tego sytuacja pandemiczna w kraju. Sfrustrowani przedsiębiorcy mają jednak dość. Niektórzy wolą zaryzykować i wbrew zakazowi otworzyć swoje biznesy, niż liczyć na przetrwanie i - jak zaznaczają - niepewną i niewystarczającą pomoc rządu. Mateusz Morawiecki w poniedziałek odniósł się do akcji #otwieraMY, zapowiedział kary dla przedsiębiorców.

- Konsekwencje zgodne są z dziś obowiązującym stanem prawnym - zaznaczył premier. - Tych, którzy łamią przepisy, czekają kary do 30 tys. zł. W przypadku wielu przedsiębiorców zadziałało to, jak kubeł zimnej wody. Poprzez Sanepid będziemy realizować plan kontroli i egzekwować przepisy. Musimy utrzymywać te rygory, aby wirus nie rozlał się po całym społeczeństwie - podkreśl premier.

Tu jednak pojawiają się wątpliwości. Okazuje się bowiem, że zgodnie z orzeczeniem m.in. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, zakazywanie określonej działalności gospodarczej jest bezpodstawne, jeśli nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej. Kary od sanepidu są uchylane, toteż coraz więcej przedsiębiorców buntuje się przeciwko decyzjom rządu i otwiera swoje lokale, próbując utrzymać swoje biznesy. Do akcji nie przyłączyły się na razie restauracje i puby z Elbląga. Co nie oznacza, że część elbląskich restauratorów jej nie popiera.

- To jest akt desperacji. 24 października rząd zapowiedział, że mamy się zamknąć. Z pomocy rządowej do dzisiaj została uruchomiona tylko dotacja z Urzędu Pracy w wysokości 5 tys. złotych. Można było wnioskować o zwolnienie z opłaty ZUS za listopad. Zwolnienie z opłaty za listopad weszło na początku stycznia, a ZUS za listopad trzeba było zapłacić do 15 grudnia. Jeśli złożyli taką propozycję, należało to uruchomić wcześniej. Oczywiście zapłaciliśmy ZUS, ponieważ baliśmy się, że potem nie będziemy mogli skorzystać z tarczy. Masz zaległość - to nie skorzystasz - mówi jedna z właścicielek pubu w Elblągu.

To mały pub, który nie generował dużych dochodów przed pandemią.

- Rozumiem właścicieli restauracji, którzy zdecydowali się otworzyć swoje biznesy, mimo zakazów. Ja nie mam wielu pracowników na utrzymaniu, nie mam kredytów, nie mam na utrzymaniu też dzieci. Ale gdybym miała, to teraz leżę. Skąd wziąć pieniądze i co można zrobić z tymi pięcioma tysiącami pomocy? Najgorsze jest to, że nie wiemy, kiedy będziemy mogli wrócić do normalnego funkcjonowania. W telewizji padła kilka razy data 30 kwietnia, i ja się psychicznie na to już nastawiłam. Cały czas śledzę, co się dzieje w naszej branży. Restauratorzy dobrze się przygotowali do tej akcji. Sanepid witają prawnicy. Co ludzie mają robić? Są i tacy, którzy, by utrzymać biznesy sprzedali już auta i mieszkania – mówi właścicielka pubu.

Jak powiedział nam właściciel jednej ze znanych restauracji w powiecie elbląskim, większość przedsiębiorców nie przyłącza się do akcji, ponieważ boją się represji finansowych.

- Ja, jak i znaczna część branży gastronomicznej, nie uważam że otwierają oni swoje biznesy wbrew przepisom. Przecież takie kwestie powinna regulować ustawa, a rozporządzenie nie odnosi się do ustawy. Lockdown jest katastrofalny dla gastronomii i niewiele tutaj pomaga zdalna obsługa klientów, czyli sprzedaż na wynos. Trzymam za nich kciuki, ale w naszym wypadku kara 30 tysięcy złotych dla małej, prowincjonalnej restauracji byłaby tym przysłowiowym gwoździem do trumny - mówi restaurator.

W linku znajdziecie mapę otwartych restauracji, pubów i hoteli w ramach akcji #otwieraMy

 

Aktualizacja ze środy: Dzisiaj oświadczenie w sprawie akcji #otwieraMy wystosował na swoim koncie na Facebooku zarząd Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni: 

"Na terenie Elbląga jakieś osoby niezwiązane z branżą gastro nakłaniają i zachęcają do otwierania restauracji, do tego pompują, że niby ktoś się otwiera. Jest to akcja niezwiązana z Elbląskim Klubem Szefów Kuchni jak i Restauracjami i nie bierzemy w niej udziału , jak i nie popieramy tych działań., wręcz przestrzegamy przed tego typu akcjami , które w tym momencie robią większy bałagan a nawet szkodzą wszystkim lokalom Gastro w Elblągu.

Ps. Tęsknimy za Wami jak i pełną salą ludzi lecz w tym czasie , musimy dbać o Wasze i nasze bezpieczeństwo, czekamy na Was ale jeszcze trochę musimy poczekać.....

Damy radę" - napisano w oświadczeniu.

daw

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Proszę otwierać bo chce gdzieś zjesc Hashtagi: #Gosc
  • Na tej interaktywnej mapie nie widać choćby jednego odważnego z Elbląga. Więc lepiej otwierać niż nie ogłaszać, że się otwiera. Matematyka sądowa pokazuje, że Sanepid przegrywa z przedsiębiorcami do zera. Lepszy jest supermarket gdzie przewija się tysiące osób niż restauracja gdzie usiądziemy z kimś bliskim przy stoliku, a lokal trzyma reżim sanitarny (ten obowiązujący, dystans, personel w maseczkach itd. ). Kibicuję właśnie tym odważnym bo to rząd złamał ustalenia i zamknął wszystko w piz. ..
  • Dotyczy to również innych sektorów gospodarki, hoteli, siłowni, basenów. Aktywność nie ale papierek z licencją federacji przeciąga liny jest ok. Naród już tłumnie zgłasza się po licencje zawodnicze bo chce zadbać o siebie, ćwiczyć, zadbać o swoją odporność ale nie przecież najważniejszy do otwarcia jest handel, jest największym ogniwem do wydawania kasy na podatki.
  • Brawo. Szkoda, że dla niektórych to akt nieposłuszności obywatelskiej. Bo to obywatele odpowiadają za walkę z covid. Obywatele odpowiedzialni są za nieudolność rządu. Na UE pluli a teraz są pro-unijni UE zapewnia solidarność dostaw szczepionek, tych co ich za mało przyjeżdża do kraju. Niemcy mają wywalone, swoje zakupy robią poza pulą unijną bo mogą a nasi dwie lewe ręce mają jak widać.
  • @Tomstii - Zjesz wszędzie ale na wynos. Nie róbmy z tego starego newsa informacji z dnia jeśli nie masz posła w komitecie przyjaciół knajpy raczej przed mandatem się nie wybronisz. Zadaniem sądu będzie ocenić czy się obronisz i masz spokój czy będą Ci walić kary co wizytę. A będą nękać kogo się da taki mają przykaz.
  • brawo popieram. Niech rządzący sami prowadzą biznes to zobaczą jak jest trudno. Im politykom łatwo jest żyć z podatków przedsiębiorców. Myślą, że 5000 zl czy brak zusu to super pomoc. Tak naprawdę to okłamywanie obywateli, że jest pomoc. To g. .. o a gdzie żyć?????
  • super otwierajcie się. Przyjdę z dziećmi coś zjeść, albo chociaż napić się piwa.
  • rząd niech pozoli otworzyć w końcu urzędnicy żyją z naszych podatków, powinni robić co im karzemy. Płacimy to wymagamy. to proste.
  • w rżądzie powinni zasiąść przedsiębiorcy. Wiedzieliby co robić, żeby każdy był zadowolony. Po pierwsze zmniejszył podatki dla przedsiębiorców polskich. Po drugie likwidacja mops dla bezrobotnych zawodowych. Rządzą nami a na naszą szkodę, bo firmy upadają. Pytanie jak upadnie 30 procent, to gdzie będzie pracować reszta?????
  • I głupie tam pójdą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    28
    43
    Mimki33(2021-01-18)
  • Alkohol ci mąci mózg.
  • I bardzo dobrze! Macie moje poparcie! A pan premier "z Bożej LASKI"i z klucza partyjnego niech nie wypowiada się na temat przepisów, bo nie ma o nich bladego pojęcia i mówiąc takie dyrdymały celowo wprowadza ludzi w błąd, chcąc wymusić na nich bezwzględne posłuszeństwo - czytaj, kłamie. Prawnicy na temat tego jego "stanu prawnego"mają zgoła inne zdanie. Sądy też. WSA też. To co - oni wszyscy to foliarze?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    27
    27
    doktorwiesław(2021-01-18)
Reklama