Znow weekend pod znakiem warkoczacego samolotu. Kkedy to sie skonczy? Wlasnie stoje na Hetmanskiej i slysze brr, brr, brr i tak od rana. Zeby bylo jasne. Nie mam nic przeciwko sportom powietrznym. Ale litosci. Nie mozna w kazdy weeken od rana do wieczora fundowac mieszkancom ciaglego, meczacego warkotu.