17 tys. zł padło łupem dwóch gdańszczan, którzy podając się za konwojentów zabrali z jednego z elbląskich sklepów dzienny utarg. Elbląski sąd aresztował mężczyzn na trzy miesiące.
26-latek oraz jego 28-letni brat przyjechali do Elbląga prywatnym samochodem. Byli ubrani w mundury agencji ochrony, która codziennie pobiera utarg ze sklepu. Ponieważ mieli ze sobą odpowiednie pieczątki i dokumenty oraz znali obowiązujące procedury, pracownicy sklepu bez podejrzeń wydali im pieniądze. Oszustwo wyszło na jaw już 20 minut później, kiedy po utarg zgłosili się prawdziwi konwojenci. Bracia zostali zatrzymani dzięki współpracy policjantów z Elbląga i Gdańska. Na wniosek policji sąd aresztował oszustów.
- Mężczyźni nie pracowali jako ochroniarze - mówi Alina Zając, rzeczniczka elbląskiej policji. - Wnioskowaliśmy o areszt, aby bracia nie utrudniali śledztwa. Staramy się teraz ustalić, w jaki sposób oszuści weszli w posiadanie mundurów.
Gdańszczanom grozi kara do ośmiu lat więzienia.
- Mężczyźni nie pracowali jako ochroniarze - mówi Alina Zając, rzeczniczka elbląskiej policji. - Wnioskowaliśmy o areszt, aby bracia nie utrudniali śledztwa. Staramy się teraz ustalić, w jaki sposób oszuści weszli w posiadanie mundurów.
Gdańszczanom grozi kara do ośmiu lat więzienia.
OP