Ciekawe, małe wioski tuż koło Elbląga a ruch czasami jak w mieście, tam i z powrotem. Wątpię, że wszystkie te wyjazdy są w pełni uzasadnione. Może Policja też powinna tam zaglądać?
Jak ja mam gospodarstwo, to w 1 dzień, mogę sobie jechać po części, w drugi po paliwo, na 3 po paszę, na czwarty po nawozy, na piąty znowu po paliwo, bo na dzień zużywam ze 200 l, albo do weterynarza jak mus, bo np krowa się wycieli i nie może wstać, no i nic nikomu do tego.