UWAGA!

Dopiął swego! 700 km rowerem non stop i w szczytnym celu (aktualizacja)

 Elbląg, Łukasz Tazuszel.
Łukasz Tazuszel. Fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl

- Strasznie spodobało mi się pomaganie przez jazdę na rowerze. Robię to, co lubię, a jeszcze mogę komuś pomóc – mówi Łukasz Tazuszel, który w zeszłym roku dla chorej Marysi wjechał na „Mount Everest pod Elblągiem”. 21 maja rano Łukasz Tazuszel wyruszył w trasę do Zakopanego. Przed nim 700 km jazdy non stop, a wszystko dla chorej pani Ani. I dopiął swego!

Z Łukaszem Tazuszelem o inicjatywie rozmawialiśmy kilkanaście dni temu:

- Pomaganie to świetna sprawa – mówi sportowiec. - Ostatnio było głośno o pani Ani, zastanawiałem się, jak mogę się zaangażować, by wesprzeć ją w walce z chorobą (o chorej na ostrą białaczkę szpikową elblążance pisaliśmy tutaj). Postanowiłem zorganizować najpierw licytację: dla firmy, która ją wygra, przejadę 700 km rowerem non stop, reklamując ją – tłumaczy.

Licytację wygrały dwie elbląskie firmy. Już 21 maja o 6 rano Łukasz Tazuszel wyruszy na trasę z Elbląga do Zakopanego. Jak podkreśla kolarz, tegoroczne wyzwanie będzie się różniło od wielokrotnego zdobycia podjazdu w Suchaczu.

- Obciążenie dla organizmu i psychiki, w porównaniu do everestingu, jest dużo mniejsze, choć nadal łatwo nie będzie – wyjaśnia. - Czasowo wyzwanie będzie dłuższe, zrobię też więcej kilometrów niż w Suchaczu. Tym razem jednak będę pozbawiony towarzystwa innych kolarzy. Starałem się to obmyślić tak, by jak najbardziej utrudnić sobie zadanie. Nie będę miał na trasie wsparcia, nie będę spał, nie będzie dłuższych przerw na regenerację – wylicza. Podkreśla, że przed nim ok. 27-28 godzin jazdy.

  Elbląg, Łukasz Tazuszel na podjeździe w Suchaczu, 2020 r.
Łukasz Tazuszel na podjeździe w Suchaczu, 2020 r. Fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl

Sportowiec zaznacza, że przygotowania do tegorocznego sezonu znacząco utrudnia mu pogoda. Przeciwności tego rodzaju jednak go nie zrażają.

- Przygotowania do sezonu zacząłem jak zwykle, na początku zimy... Przygotowania pod te 700-kilometrowe wyzwanie zacząłem w lutym, coraz bardziej zacząłem wydłużać moje treningi. Teraz jeżdżę 10-12, nawet do 18 godzin, co tydzień lub dwa. Utrudnieniem były duże mrozy w lutym, niezbyt ciepły kwiecień... Nie wszystko szło po mojej myśli. Jednak mam jeszcze przed sobą dwa tygodnie i czuję się dobrze przygotowany do tej trasy. Myślę, że dam radę.

Łukasz Tazuszel dzieli się swoją rowerową pasją w mediach społecznościowych, prowadzi m. in. facebookową stronę Cykloza Zaawansowana oraz stronę internetową o tej samej nazwie.

- Serdecznie zapraszam na nie wszystkich zakręconych na punkcie rowerów. Cykloza Zaawansowana to ciężka choroba, można ją leczyć właściwie tylko jazdą rowerem. Do niej gorąco zachęcam - śmieje się. Dodaje, że o przebiegu trasy do Zakopanego będzie co kilka godzin informował właśnie na Facebooku.

Zbiórkę dla chorującej na białaczkę pani Anny z Elbląga można wesprzeć tutaj.

- Ania jest cudowną żoną oraz kochającą mamą swojej córki Natalii. Jej świat zawalił się, kiedy usłyszała przeraźliwą diagnozę - ostra białaczka szpikowa. Kiedy świat zmagał się z pandemią, Ania musiała rozpocząć walkę o swoje życie. Po pozytywnej reakcji organizmu na chemioterapię, 10 lipca 2020 roku znalazł się dawca, co umożliwiło przeszczep szpiku kostnego. Nadzieję na odzyskanie zdrowia szybko zastąpił jednak niepokój. Po dwóch miesiącach doszło do szybkiego nawrotu choroby! Aby wygrać nierówną walkę z nowotworem, Ania musiała znów poddać się długotrwałemu leczeniu. Każde wsparcie z Twojej strony pomaga pokonać strach przed jutrem i daje Ani nadzieję na zwycięstwo - czytamy na stronie zbiórki. 

 

Aktualizacja. Pan Łukasz dopiął swego! Na ostatnich kilometrach towarzyszyła mu kamera dziennikarzy "Tygodnika Podhalańskiego". Zobaczcie, co Łukasz Tazuszel powiedział na mecie. 

 

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jak ktoś lubi ekstremalną i pełną emocji jazdę na rowerze to polecam pojeździć po Elblągu rowerem. Ścieżek rowerowych praktycznie nie ma, a jak są to za wąskie, że się wyminąć nie da, ulicami jak jedziesz to dzikusy trąbią nie zachowując dystansu. Wzdłuż ulic jakiś mądry pobudował parkingi, a jak nie ma parkingu to i tak stoją, albo na jezdni, albo na środku chodnika. Ogólnie Z Elbląga trzeba uciekać. To miast jest dla walących od rana tani alkohol, bo borys na każdym rogu. kisić się w bloku. Rowerem nie pojeździsz, ani gdzie wyjść nie ma. Wszystko zawalone szrotami.
  • Skoro jedziesz pacykarzu rowerowy a obok jest ścieżka rowerowa (choć zbyt mało komfortowa dla pacykarza), to trąbią i maja prawo, bo zagrożeniem w ruchu jesteś
  • już pierwszy elbląski płaczek obudził się. .. ..
  • To wstrzymamy ruch samochodowy (komunikację, dostawców towarów, karetki)by jakiś chłoptaś mógł się pobawić rowerkiem. Ty masz wszystko OK pod deklem ? bo mam wątpliwości, sparaliżować miasto dla zachcianek.
  • niedawno jechałem Modlińska i jakaś paniusia obtrąbiła mnie że nie jade po ścieżce rowerowej/której tam nie ma/
  • @Gość plują Ci ja twarz, a Ty udajesz, że deszczyk pada. Mam 20 lat i każdy z moich znajomych, ze mną włącznie już albo jest, albo będzie wynajmował i pracował w Gdańsku. Pandemia się kończy, wszystko się otwiera na nowo, można się z Elbląga ewakuować. A Wy tu siedźcie i budujcie tą stolicę czerwonych.
  • ty co masz 20 lat jakich tu czerwonych widzisz masz pojęcie o historii jak ja o lotach na marsa
  • @Olafiko - "Pandemia się kończy, "- Następny widz TVP. Kończy się, ale do jesieni, do jesieni kolego.
  • Ona ciebie pozdrawiała :-))
  • @Gość Haha właśnie o tym mówię. Śmiejecie się z faceta, co walczy o ścieżki rowerowe, a teorie spiskowe o jesiennej pandemii traktujecie z pełna powagą XD oj Elbląskie dziadki. .. zapracować to miasto na amen. Nic tu nie będzie, tylko bieda i Wy, bo to Wy robicie wszędzie nędzę dziadki.
  • @Olafiko - Znaczy, że : Wirus jest w odwrocie i nie musimy się go już obawiać?. .. .a skąd ja to znam?
  • W Elblągu jeździć po ulicy rowerem bo nie ma ścieżki to trochę jak być kamikadze, ale lepsi są ci co jadą rowerem na Mierzei wiślanej. Od Krynicy do Sztutowa w lesie 10 metrów od głównej drogi jest ścieżka rowerowa, to głąby zamiast nią jechać jadą sobie asfaltem i blokują ruch powodując niemałe korki.
Reklama