UWAGA!

Teraz ja - Le Parkour. Zabawa czy sztuka wyrażania siebie?

 Elbląg, Le Parkour. Zabawa czy sztuka wyrażania siebie?

Staje się coraz bardziej popularna, szczególnie wielkich miastach. O tym, czym jest Parkour, rozmawiałem z Lisem, Gokusem i Mastrem, którzy uprawiają tę dyscyplinę. Zobacz niezwykły fotoreportaż .


     Lisu: Parkour jest to sztuka efektywnego przemieszczania sie w dowolnym terenie z wyznaczonego sobie punktu A do punktu B, pokonując wszystkie napotkane przeszkody technikami Parkour w jak najbardziej prostej linii.
     Gokus: Jest to jak najszybsze przemieszczenie sie z punktu A do punktu
     B. Myślę, że to wyjaśnia wszystko.
     
     A czym są techniki Parkour?
     Lisu: Hmmm... Techniki Parkour służą właśnie do pokonywania przeszkód, np. murek możemy pokonać, używając techniki zwanej monkey vault, która jest najczęściej używaną techniką w Parkour. Jest wiele technik, które można wykorzystać podczas biegu.
     Gokus: Z punktu widzenia normalnego człowieka są to zwykle przeskoki przez przeszkody, które uniemożliwiają bądź przeszkadzają nam w przebyciu wcześniej wspomnianej drogi.
     Mastro: Techniki Parkour są to techniki, które umożliwiają w jak najszybszy sposób pokonanie przeszkody.
     
     A czym jest dla Was Parkour? Co Wam daje?
     Lisu: Czym jest? Pasją. Co daje? Wolność.
     Mastro: Dla mnie Parkour to dużo adrenaliny i pokonanie własnych słabości. Walka ze strachem daje mi satysfakcję, przydaje mi się w życiu.
     Gokus: Ogólną sprawność fizyczną, koordynacje ruchową, adrenalinę.
     
     Pokonywanie przeszkód w jak najbardziej linii prostej... To nie jest zawsze „legalne”. Jak sobie radzicie, kiedy ktoś Was straszy policją lub właśnie ona miesza się w Waszą grę?
     Lisu: Czasami, gdy nas się straszy policją, nie zwracamy na to uwagi, bo tak naprawdę nic złego nie robimy, i skaczemy dalej. A jeśli wkracza policja, to zazwyczaj pytają, co robimy i ewentualnie nas spiszą... i poproszą, byśmy tego nie robili, bo sobie coś zrobimy. Ale przecież my trenujemy po to, by sobie nic nie zrobić, by doskonalić swoje umiejętności i techniki.
     Gokus: Najczęściej, jeżeli ktoś nas straszy bądź też „prosi” o opuszczenie tego miejsca, terenu, to idziemy sobie, a gdy w grę wchodzi policja, to próbujemy wytłumaczyć, co robimy, dlaczego to robimy... Najczęściej proszą nas o opuszczenie tego terenu, co oczywiście robimy.
     
     Czy na drodze stają Wam budynki lub elementy własności prywatnej?
     Lisu: Tak.
     
     Gdzie były początki Parkouru? Jak to się rozwijało i ewoluowało przez lata?
     Mastro: Ogólnie Parkour narodził sie we Francji, a zapoczątkował go David Belle. Wcześniej francuscy żołnierze używali technik Parkour do uciekania, lecz wtedy nie nazywało sie to Parkour.
     Lisu: Parkour wywodzi sie z Francji. Pionierami byli David Belle i Sebastian Foucan. Z każdym rokiem Parkour, jak i 3running, ewoluuje. Rośnie też liczba osób uprawiających ten sport. Są wymyślane coraz to trudniejsze techniki, a w szczególności w 3runningu.
     
     Parkour podzielił się na ten właściwy Parkour i 3run... Jakie są różnice pomiędzy tym stylami?
     Lisu: To proste. 3run zawiera elementy akrobatyczne, takie jak np. salta. Natomiast w Parkour liczy sie szybkość i płynność, tzw. flow.
     Mastro: Parkour to czyste techniki bez zdanych dodatkowych ruchów. Chodzi o to, żeby szybko dobiec do celu, nie tracąc dużo siły. W 3run mamy, co chcemy - techniki Parkour połączone z uliczną akrobatyką, trudne tricki.
     
     Jesteście bardziej za łączeniem obu technik czy kompletnym podziałem?
     Lisu: Ja jestem jak najbardziej za łączeniem. W końcu liczy się własne spojrzenie na to, jak ma wyglądać ten sport. Zresztą, jestem jednym z niewielu w Elblągu uprawiającym 3running.
     Mastro: Jak mam być za łączeniem obu technik? Bez sensu... Kto łączy, ten łączy... Ja nie łączę.
     
     Co to jest HST? Czy to podchodzi pod Parkour?
     Lisu: Hornet Stunt Team to znajomi. Oni trenują akrobatykę, Extreme Martial Arts, bardziej podchodzą pod Street Stunt niż pod PK czy 3run. Ale mniejsza o nich...
     Mastro: Dla mnie to bardziej podchodzi pod 3run i nie ma nic wspólnego z Parkour.
     
     Jakie są początki Parkouru w Elblągu?

 


     Lisu: Myślę, że w Elblągu zaczęło sie wszystko od Free Way Elbląg. To oni w pewien sposób promowali Parkour w Elblągu, a raczej teraz każdy by powiedział - 3run. Niestety, już nie istnieje ich team, lecz każdy z nich podążył własną droga i dalej trenują capoeirę, akrobatykę czy XMA. To było jakieś 5 lat temu, kiedy Parkour zawitał do Elbląga. Od tamtej pory dużo sie zmieniło w Elblągu pod tym względem. To od nich nauczyłem się podstawowych technik Parkour. I jestem im za to wdzięczny.
     
     Na mieście widać mnóstwo dzieci skaczących przez rurki i to podobne... Czy jest to bezpieczne, że naśladują tych bardziej doświadczonych?
     Mastro: To niebezpieczne. Dzieciaki nie wiedzą, co robią i z nudów traktują to jako zabawę. Takie dzieci najczęściej poskaczą tydzień i im się znudzi. Był przypadek, że dziecko, naśladując mnie, złamało rękę
     Lisu: Naoglądają się filmików i myślą, że też tak mogą. Nie mają pojęcia, ile potrzeba na to treningów i wysiłku, by osiągnąć jakiś poziom.
     Mastro: Takie dzieci nie maja pojęcia o odpowiedniej rozgrzewce, poza tym w tak młodym wieku ich stawy są bardzo wrażliwe i łatwo o uraz. Ale dzieciom nie da się wytłumaczyć.
     
     Czy ludzie mają do Was pretensje, że ich dzieci robią sobie krzywdę?
     Lisu: Jeszcze nikt nie miał do mnie o to pretensji. Przecież to nie moja wina, że akurat to dziecko sobie coś zrobiło.
     Mastro: Zdarzało się, że ludzie w miejscach publicznych ostrzegali nas, że potem nas naśladują. Niektórzy trenujący zaczęli skakać w miejscach, w których nie ma dzieci lub o późnych porach.
     
     To może jakaś przestroga dla tych młodych? Tych, co grają w Tibię, a na drugi dzień skaczą po blokach...
     Lisu:Hahaha... Grajcie w Tibie, zdobywajcie lvl'e, a nam zostawcie Parkour i 3run. A jak już zaczynacie, to zaczynajcie metodą małych kroczków. Zacznij od małego murku, a kończ na potężnych murach.
     Mastro: Popieram Lisa! Jak już zaczniecie, to od podstaw, a nie od skoków z 5-metrowych budynków.
     
     W takim razie... Ile Wy trenujecie, żeby łapać się rzeczy wielkich? Od kiedy tym się interesujecie?
     Lisu: Ja trenuję już ponad 2 lata. Pierwszy raz z PK spotkałem sie jakoś w 2001 roku. Potem zebrałem ekipę i sobie skakaliśmy, tak trochę. Lecz ten zapał minął... I dopiero w listopadzie 2005 roku zacząłem trenować już na dobre.
     Mastro: Obejrzałem pierwszy film ponad dwa lata temu. Poszedłem na podwórko i próbowałem. Zrozumiałem, że to nie łatwe. Kolega zapoznał mnie z Gokusem i Wiciem, którzy już w tym siedzieli, a potem poznawałem coraz więcej trenujących. I tak już ponad dwa lata.
     
     Macie już jakieś większe rzeczy za sobą? Jakieś nagrane filmy czy imponujące stunty?
     Lisu: Raczej Vaulty albo Tricki. Ja mam 6-piętrowy blok nad Jarem, na który wspinałem sie o 6 rano, aby zobaczyć wschód słońca i popatrzeć, jak miasto sie budzi. Coś pięknego... Dla takich chwil warto uprawiać PK. Jeżeli chodzi o Vaulty, to tak, jestem chyba jedyny w Elblągu na pewno, ale w Polsce - nie wiem, który wykonuje skomplikowaną ewolucje High Dash 360. A tak to mogę się pochwalić bardzo dobrze dopracowaną techniką One-Handed Split Vault. A co do filmów, to mam parę, lecz, jak każdy wie, nie umiem ich kleić.
     Mastro: Nie lubię sam siebie oceniać. Było parę gapów, catów, z których jestem dumny. A co do filmów, to dopiero zacząłem kręcić. Chcę pokazać coś na poziomie. Myślę, że kręcenie filmu po dwóch miesiącach trenowania jest bez sensu.
     
     Macie za sobą już jakieś kontuzje?
     Lisu: Oj, zdarzały się. Pęknięta rzepka, złamany nadgarstek, wybite palce, zbicia, zadrapania... to dla traceurów i 3runnerów chleb powszedni..
     Mastro: Miałem złamaną piszczel i pęknięte żebro. Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
     
     To można podpiąć pod przestrogę. Są plusy i minusy tego, co robicie. Jednak dalej skaczecie...
     Lisu: Tak. To jest nasza pasja, styl życia. Tym żyjemy.
     
     Liczycie się z konsekwencjami, jakie wiążą się ze stanem zdrowia?
     Lisu" Wiemy, że jest to niebezpieczne przede wszystkim dla naszych stawów. Ale każdy sport ma jakieś skutki uboczne. Jedynie pozostaje się leczyć na stawy, bo na głowę za późno.
     Mastro: Pewnie, że tak, ale coś za coś. Za 20 lat nie powiem, że miałem nudne życie.
     
     To jest sport, który pozornie nie wymaga żadnego sprzętu... Czy tak jest naprawdę?
     Lisu: W pewien sposób jest, bo nie potrzeba nam żadnych zbędnych rzeczy. Wystarczą buty, spodnie, koszulka i lecimy na miasto. Lecz gdy przychodzi zima, jest gorzej. Staramy się wtedy znaleźć jakąś salę, żeby w niej przezimować, lecz to nie zawsze wychodzi, bo na to potrzeba pieniędzy, a niektóre hale czy szkoły drogo się cenią... Jakby to były jakieś hale AWF czy coś podobnego.
     Mastro: Trzeba wydać trochę pieniędzy. Jeśli nie chcemy skręcić kostek, to dobre buty są niezbędne.
     
     I wtedy szukacie sponsorów... Jakimi sposobami chcecie ich znaleźć i czym ich przekonujecie?
     Lisu: Szukamy kogoś, kto się nami zainteresuje. W zamian możemy zaoferować to, w czym jesteśmy najlepsi, czyli nasz sport. Możemy zrobić pokaz, gdy będzie potrzeba. Z miłą chęcią byśmy to zrobili i pokazali, że istniejemy w Elblągu i nie robimy nic złego.
     Mastro: Fajnie byłoby mieć sponsora. Mamy w planach założyć stronę internetową o
     elbląskim 3run i Parkour, to może wtedy ktoś sie nami zainteresuje.
     Lisu: Jedyne czym możemy się pochwalić, jeśli chodzi o elbląską scenę, to nasze forum www.xelblag.fora.pl . Tam można nas znaleźć, dowiedzieć się, kiedy trenujemy, kiedy gdzieś wyjeżdżamy itp.
     Mastro: www.poznaj.parkour.pl !
     
     Czy tym sportem interesują się również dziewczyny?
     Lisu: Interesują się. Lecz jest ich niewiele, a zwłaszcza u nas, w Elblągu. Organizowaliśmy specjalne treningi dla dziewczyn, lecz żadna się nie zgłosiła. Jedynie Szczera, ale ona mieszka teraz w Gdańsku.
     Mastro: Zdecydowanie za mało. Potrzebne są panie, które by trenowały. Śmiało, dziewczyny! Też możecie!
     
     Jakieś słowa na koniec od Was. Tak, żeby miło zakończyć.
     Lisu: Serdecznie zapraszam na nasze forum. Tam dowiecie się wszystkiego - czym jest Parkour, a czym 3 Run. A tak to wysokich lotów i do zobaczenia gdzieś w mieście.
     PK4LIFE!
     Mastro: Do zobaczenia.

Autor Teraz Ja
Liczba publikacji: 35
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
5.4 75 24

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama