UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ja też na własnej skórze doświadczyłem szykan ze strony Związku ale jestem już po zebraniu secesyjnym, dokumenty są KRS i czekam na rejestrację. Życzę wszystkim dużo wytrwałości może kiedyś założymy własny Związek który będzie wałczył o uwłaszczenie ziemi która im się należy.
  • Z jakiego powodu złożyliśmy oświadczenia woli to temat na inną rozmowę. Do wszystkich straszących : wyższymi opłatami, zatrudnianiem fachowców, zabieraniem gruntu itd, wasza wola, wierzcie dalej PZD. Piszesz, że 35% nie opłatytylko składki ogrodowej zabiera PZD. Zgod, . ale kto nam jako stowarzyszeni zabroni obniżyć całą opłatę o 35 % ? Ma nam starczyć na opłaty. To przecież wszyscy członkowie stowarzyszenia uchwalą wysokość opłat. Zgoda również, że ogród nie będzie naszą własnością. Lecz w Księdze Wieczystej jako dzierżawca wpisane będzie Stowarzyszenie a nie PZD w Warszawie. A to poważna różnica.
  • Wyodrębniony ogród z PZD będzie posiadał takie same uprawnienia jak PZD, będzie zwolniony z podatku rolnego i od nieruchomości, utrzyma analogiczne prawa i obowiązki działkowców, nie będzie odprowadzał składki w wysokości 35% z 19 gr. , może występować o dotacje celowe, to działkowcy będą podejmowali decyzje odnośnie funkcjonowania ogrodu. Obliguje jednak do przejęcia wspólnej odpowiedzialności za ogród. W przypadku likwidacji ogrodu(czego nie życzę nikomu) odszkodowanie dostanie stowarzyszenie czyli działkowcy, a nie PZD. Ogród ani w PZD, ani w stowarzyszeniu nie jest własnością działkowca. Członek stowarzyszenia otrzymuje prawo do dzierżawy działkowej, która uprawnia go do używania gruntu i pobierania z niego pożytków. Nasadzenia, budowle i infrastruktura na działce jest własnością działkowca. Prawo dzierżawy działkowej nakłada na działkowca obowiązek przestrzegania regulaminu ogrodu oraz regulowania opłat ogrodowych. Wysokość opłat ustala walne zebranie. Cała kwota pozostaje w stowarzyszeniu i są to pieniądze, które można przeznaczyć np. na inwestycje i remonty. Co będzie się działo na ogrodach zależy od jego członków. Decyzja należy do działkowców. Warto wziąć swoje sprawy w swoje ręce. Powodzenia.
  • Róbta co chceta. To wasza decyzja. Przyjdzie jednak taki czas, że podwyższać będziecie opłaty o wiele więcej niż składka członkowska, bo nie unikniecie faktów jakie będą. Grunty to ruch w interesie. Stowarzyszenie się może zmienić i za dwa lata działkowcy zechcą innego stowarzyszenia i znowu wam odbiorą prawo do gruntów. A jak będzie czasowe zajęcie ogrodu np. pod magistralę ciepła, to jak wy sobie poradzicie z inwestorem i umową i odszkodowaniami. Aby działkowcy nie byli stratnymi jak im działki rozkopią, to trzeba wiedzieć jak to załatwić by stratni nie byli. Tak czy siak, ktoś kumaty musi to zrobić i jemu to stowarzyszenie musi zapłacić. Z czego - od działkowców trzeba zebrać. A jak wam ogrodzenie ukradną to kto wam da pieniądze w prezencie? Od działkowców trzeba będzie ściągnąć, bo z okręgu dotacji już nie będzie. A na płot to miasto dotacji nie nie da. Poczytajcie w ustawie na co miasto może dać. Nie mniej życzę wam powodzenia.
  • Teraz w PZD masz to samo. A gminy wg zapisów poprzedniej ustawy o rod też mogły wspierać ogrody. Robiły to? Tak samo będą robić teraz, bo kasy prawie nigdy nie mają, a na nasze ogrodowe dotacje, to gminy mogą dostać dotację z budżetu państwa. W ustawie pisze, że mogą dostać dotację, co wcale nie znaczy, że muszą. To tylko obiecywanie gruszek na wierzbie. Ja tam wolę j dodatcje z PZD, zawsze nasz ogród dostawał i w tymroku też dostaniemy. PZD po to zbiera kasę ze składek, żeby m. in. wspierać finansowo biedniejsze ogrody. Mój ogród jest biedny i tylko dlatego ludzie mogą dalej cieszyć się działkami, że nam pomaga okręg i krajowa rada. Nie można widzieć tylko siebie i swój ogród, który ma sporo kasy. A my biedniejsi to co? Mamy zniknąć?
  • Jakie korzyści - pieniądze, które idą do PZD czyli 1/3 składek moga iść na infrastrukturę ogrodu. Samodzielne stowarzyszenia mogłyby sie połączyć w stowarzyszenie elbląskie. Ludzie nowo wybrani pewnie lepiej i sprawniej zarządzaliby ogrodowymi pieniędzmi. Nowy statut mógłby mieć zapisy takie, jakie chcą konkretne ogrody lub stowarzyszenie elbląskie.
  • Nic innego w statucie nie zapiszecie ponad ramy jakie zakreśla ustawa o rod i ustawa prawo o stowarzyszeniach. A te 35 % składki, która zostanie w stowarzyszeniu, to może wystarczyć na rok lub góra - dwa. Co później. Trzeba podwyższać działkowcom opłaty. Jak się wyodrębni rod, to tylko i wyłącznie musi liczyć na łaskę i niełaskę działkowców. A oni nie są skorzy do płacenia. Mały wyodrębniony ogród z biednymi działkowcami przepadnie. A do PZD powrotu nie ma, Gmina przejmie teren, a działkowcy będą musieli po sobie posprzątać. Tak chciał l Huskowski, który w projekcie ustawy PO chciał nas opodatkować za działki i za altany oraz za wszystko co jest wspólne w ogrodach. Nie wyszło Platformie, to powoli, powoli swoje osiągną właśnie poprzez te wyodrębniania się ogrodów z PZD, które będą popadały w bankructwo nie tylko finansowe. Przyjdzie wówczas z nakazu starosty likwidator, a KRS wykreśli stowarzyszenie z rejestru. I pozamiatane. Kto nie chce aby się tak stało zostaje i ma święty spokój, bo PZD nie dopuści do upadku ogrodu i do usunięcia działkowców z ogrodów.
  • Wiele tych opini jest nieprawdziwych. np. Wspólnoty mieszkaniowe - nie gorzej funkcjonują w stosunku do spóldzielni. Pieniążki na remonty są członków wspólnoty. Płaciliśmy wyższe czynsze będąc pod opieką. Sółdzielnie również, jeżeli coś robią to za pieniądze członków. Dotację symboliczne!!!/jeden raz na 5 lat/, DLA OGRODU KTÓRY MOCNO trzyma się OZ PZD. /A dokładniej Prezes ROD/ STRACHY i jeszcze raz strachy. Zyczę ogrodom PZD i ogrodom Stowarzyszenia ROD wielkiego rozkwitu bez nacisków i kosztów finansowych. Jednym słowem" sielanki" . Działkowiec.
  • Nie ma porównania wspólnota mieszkaniowa do stowarzyszenia ogrodowego. W ogrodach są zupełnie inne sprawy i o wiele więcej. Jak ktoś nie wie jakie, to niech zapyta w oz co oni tam robią za wszystkie ogrody, żeby ogrody same nie musiały utrzymywać etatów, bo to duże koszty. Niech wyodrębniony ogród spróbuje zatrudnić choćby jedą osobe na etat, to zobaczymy czy działkowcy zgodzą się na wyższeopłaty żeby tego pracownika utrzymać.
  • Nie zna statutu który został przyjęty i będzie obowiązywał. /funkcje społeczne/Zostanie przyjęty regulamin w oparciu o który będzie funkcjonował ROD stowarzyszenie. ./w większości w oparciu o regulamin PZD/. I co!?Argumenty chyba runęły w gruzach. Czekamy na następne" brednie" , postaram się odnieść do nich. Poza tym można w myśl prawa, tworzyć związki stowarzyszeń/zaprzyjażnione/. I co na to!? Czekamy. Dzialkowiec
  • Ciekaw jestem kto w stowarzyszeniu lokalnym, które wszystko samo będzie musiało robić zgodnie z ustawą o rod i innymi przepisami prawa zdane już tylko na działkowców, będzie to robił za darmo? A odpowiedzialność za zgodne z prawem funkcjonowanie stowarzyszenia to co? Nieważne?. Musi to wykonywać ktoś, kto ma wiedzę, nie zasłyszaną, ale wyuczoną. Społeczna to jest organizacja, ale nie ludzie, którzy mają dbać o praworządność w ogrodzie. Nie mniej kto chce i czuje się przygotowany fachowo, niech to robi. Czy zechce za friko, to się dopiero przekonamy.
  • Malkontent mogłby ujawnić swoj rocznik, bo wnioskuję że osoba ta nie jest otwarta na zmiany tego co jest. Śni mu się centralne zarządzanie a nie incjatywa i decyzje samych działkowców. Zwolennikiem nowego, demokratycznego, wolnego funkcjonowania ogrodów to ten ktoś nie jest. Być może mylę się!Moja kulpa!
Reklama