UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Kiedyś próbowano się włamać do mojego mieszkania. Po powrocie z pracy zastałem drzwi odchylone u góry, a w przestrzeń drzwi ktoś włożył zapalniczkę - pewnie po to by podważać i odchylać drzwi do tego momentu aż zamek odskoczy albo drzwi pękną (drewniane bez wkładki w środku). Były jeszcze drugie drzwi za drewnianymi i albo to wystraszyło złodzieja albo ktoś go wystraszył. Wezwałem Policję do próby włamania. Zanim przyjechali obejrzałem wszystko dokładnie i znalazłem kilka śladów po narzędziach. Było widać ślady butów - traperów przy drzwiach (u nas nikt nie nosił takich) itd. .. zrobiłem kilka zdjęć zanim Policja przyjechała. Po ich przybyciu (para ona i on). Wszystkie potencjalne ślady szlag trafił. Policjant bezpardonowo wyciągnął zapalniczkę łapiąc za drzwi, a tym samym za miejsca w których ktoś mógł trzymać drzwi rękoma (mógł być bez rękawiczek i zostawić jakiś ślad. .. ). Mało tego genialny funkcjonariusz przytrzasnął sobie palca - bo przecież po wyjęciu zapalniczki logicznym był fakt, że drzwi wrócą do poprzedniego stanu i wskoczą na miejsce. Powiedziałem, że teraz to na pewno nikogo nie znajdziecie skoro pozbyliście się śladów. Coś tam poburczeli, spisali zgłoszenie, moje dane i powiedzieli, że mają kontakt i się zgłoszą w razie czego. Minęło 6 lat i nikt się nie zgłosił. Szlag mnie trafił bo nikt nic nie zrobił. Mało tego ślady zostały zatarte. Zawsze tak to działa? Czy trzeba mieć farta aby trafić na osobę, która pomyśli więcej niż jest to wymagane?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    KuloMiot(2016-10-17)
  • @KuloMiot - W takich wypadkach nic pewnie nie robią.
Reklama