UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • NIE WIEM O CZYM PISZECIE! Jestem ojcem i byłem mężem. Odeszłem od żony z różnych powodów. Mamy kilkuletnią córkę. Nie płace alimentów tylko łoże na utrzymanie żony i dziecka co miesiąc taką sumę jaką oddawałem jak byliśmy małżeństwem. (Żona także pracuje). Odwoże córkę do szkoły codziennie. Zapisuje ją na różne zajęcia i za nie płacę. Zabieram córkę na wycieczki i kupuje różne rzeczy. Pamiętam o urodzinach i imieninach byłej żony. Nie rozumiem jak można mówić o 250 zł alimentach lub 100 zł!!!!! Czy ja sie rozstałem także z dzieckiem? Nie! Zależy mi na utrzymaniu poziomu finansowego mojej byłej rodziny bo tam mieszka i wychowuje się moje dziecko! Jak słysze że gościu płaci 200 zł miesięcznie na dziecko, a na spacerze dziecku nawet loda nie kupi, bo przecież dał matce dziecka 200 zł, to strzeliłbym takiego aż by sie nogami nakrył! LUDZIE trochę cywilizacji, kultury i porozumienia. Do facetów- tatusiów: jak szliście z matką dziecka do łóżka to mogliście się dogadać, to jak owoc jest na świecie trzeba brac odpowiedzialność. Jeżeli rozstanie jest z winy kobiety to też można sie dogadać i być nadal dobrym ojcem - wystarczy chcieć! POZDRAWIAM i życze zdrowego rozsądku. To nie jest wojna, to jest życie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mariomario(2009-09-09)
  • Ciesze sie, ze ktos nareszcie się odwazyl na taki krok, mimo to, ze ja tez jestem matka i jestem po rozwodzie, ale to ja nalegałam na kontak z ojcem. Lecz mój obecny partner przechodził to piekło z byłą zona. Była żona nie pozwalala na kontakt z corką po mimo orzeczen 2 Sądow. Może Sąd wydac orzeczenie na korzysc ojca, ale i tak wredne matki nic z tego sobie nie robią, gdzyz nie ponoszą żadnych konsekwencji. Może czas to zmienic???. Zycze powodzenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elzbieta(2009-09-09)
  • Do "mariomario": Twoja głupota mnie poraża. Piszesz, że trzeba się dogadać. A co zrobić jeśli jedna ze stron nie chce się dogadać?
  • ampli, jeżeli uważasz że jestem głupi, to pewnie masz rację. Może jak bym był mądry to nie odszedł bym od żony. Ale przynajmniej interesuje sie dzieckiem i biorę czynny udział w jego życiu. A moje zdanie jest takie, że tylko głupcy nie moga się dogadac. Jeżeli rodzice są mądrzy to mimo konfliktu między nimi dogadują się dla dobra dziecka. Życze powodzenia w prawdziwym życiu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mariomario(2009-09-10)
  • ty marimario troche mi podpadasz. Na pewno jestes mezczyzna?Piszesz jak kobieta. A to, ze mozna sie dogadac pomimo konfliktu niestety nie jest prawda. Jesli jedna ze stron chce porozumienia, a druga nie, to nic z tego nie wyjdzie. Osoba dazaca do zgody ucierpi, bo druga strona wykorzysta sytuacje do pastwienia sie nad ta ugodowa strona.
  • to zalezy od człowieka. Myślisz, że moja żona nie cierpiała? widziałem ją zapłakaną, gdy przychodziłem do córki. Na początku było tragicznie, bo nie mogłem jej spojrzeć w oczy. Nie odzywała się do mnie. Rozmawialiśmy tylko o dziecku, ale po kilku miesiącach widze, że jest lepiej i wymienimy informacje co u nas słychać. Nigdy mi nie zabraniała kontaktów, bo mi zalezy na córce i oboje sobie zdajemy sprawę, że dziecko potrzebuje tak samo matki jak i ojca. Wiesz, mamy szacunek do siebie i nie wykorzystujemy rozstania żeby sobie dokopać i traktowac dziecko jak towar przetargowy. Wydaje mi się, że żona tak wspaniałomyślnie do tego podchodzi, bo nadal traktuje tak samo dziecko i nie szczędzę na nie pieniędzy. Gdybym odszedł takze od dziecka i zapomniał o zobowiązaniach finansowych, a po paru miesiącach lub latach by mi się przypomniało że jestem ojcem, to jestem pewiem że na kontakt by nie pozwoliła. I jeszcze jedno jstem facetem, nic w tym podejrzanego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mariomario(2009-09-10)
  • Badanie przez specjalistów nie rozwiązuje przedmiotowego problemu. Problemem bowiem są sędziowie i ich wyroki - w których tak naprawdę nie muszą nawet opierać się na przepisach prawa. W moim przypadku, na zlecenie sądów byłem badany wraz z żoną i dzieckiem dwukrotnie przez psychologów, pedagogów i psychiatrów w dwóch różnych Rodzinnych Ośrodkach Diagnostyczno-Konsultacyjnych. Wg. obu opinii to ja głównie zajmowałem się dzieckiem (od jego narodzin), i to ze mną miało ono znacznie większą więź emocjonalną niż z matką (- ta bowiem wolała rozwijać swoje życie towarzyskie niż poświęcać się dziecku). Sąd I instancji przyznał więc dziecko mi, ale sąd apelacyjny zmienił ten wyrok przyznając dziecko matce. W uzasadnieniu nie odniósł się wcale do opinii RODK (którą sam zlecił) i która była dla mnie korzystna, tylko wymyślił własny argument: "ponieważ dziecko ma 7 lat, to powinno przebywać z matką". I już - pozamiatane. Teoretycznie mogłem jeszcze liczyć na kasację wyroku w Sądzie Najwyższym, ale żaden z RZETELNYCH trójmiejskich prawników nie chciał się podjąć jakiegokolwiek procesu na tym szczeblu - bez względu na rodzaj sprawy. Jest to bowiem droga trudna, czasochłonna (na samą decyzję o przyjęciu do rozpatrzenia, bądź odrzuceniu wniosku trzeba było wtedy czekać ok. 2 lat), a jej wynik bardzo niepewny. Tak więc sędziowie w Polsce mogą robić co chcą i dopóki nie narażą się swoim kolegom po fachu, nic im nie grozi nawet za najbardziej absurdalne decyzje.
  • Orek bardzo wspolczuje. A Ty Mariomario, chyba nie wiesz jakie sprawy konfliktowe mam na mysli. Moj byly przychodzil z awantura do mojej pracy, bo chcial zebym zostala zwolniona. Sasiadka zniszczyla samochod swojego bylego. Takich przykladow jest oczywiscie wiecej. Sprobuj sie dogadac z takimi ludzmi.
  • ojcowie dzo mowia a malo robia
  • a mamuski doskonale?Moja zabraniala mojemu ojcu kontaktu ze mna. Siedziala z kumpelami i opowiadala, jakie to krzywdy ja spotykaly ze strny mojego ojca, jednoczesnie twierdzac ze mnie przeciw niemu nie nastawia, ale ja przeciez sama widze. Mialam wtedy 6 lat. Kiedy po 3 latach zgodzila sie na wizyte, przed ktora uprzedzila mnie, zebym uwazala bo ojciec moze mnie porwac, prawie sie do mojego ojca nie odzywalam, bo czulam sie dziwnie w jego towarzystwie. Kiedy bylam dorosla doszlo do powaznego konfliktu pomiedzy mna i moja matka. Moja matka poskarzyla sie mojemu ojcu, a on zerwal zemna kontakt. Teraz moj ojciec nie zyje, a mi jest przykro ze go wlasciwie nie znalam.
  • mariomario O tym co piszesz widze ze masz wielkie wyrzuty sumienia wzgledem wlasnej ex malzonki. Czy cos pomineles w swoich opiniach i opisach calej historii ??? Prawdopodobnie z tego co piszesz stac cie na alimenty jakie placisz swojej zonie lub ona i dziecko maja male potrzeby. Jak bys sie czul jezeli bedac za granicami kraju po 3 latach placenia alimentow masz sprawe w sadzie o ich nie placenie?? Pozdrawiam twoja ex - wybrala niezle. ..
  • Całkowicie popieram te protesty, mam nadzieję że obecny rząd wreszcie coś zrobi w tym kierunku bo jak do tej pory to sądy łamią prawa dziecka, żaden sędzia nierobi łaski że dziecko może przebywać kilka godzin w tygodniu z ojcem gdy obcy, frajer byłej żony może z nim przebywać ile chce i kiedy chce mimo że dziecko tego niechce i tęskni za ojcem. PYTAM SIĘ, KTO TU ŁAMIE PRAWO !!!. ( jeśli może mi ktoś przesłać na GG daty i adresy gdzie będą niebawem takie protesty to będę wdzienczny, nr. GG 8635594)
Reklama