UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Do Malborska Zatorze. Dzięki za ten głos odwagi. Nie damy WAS zmarnować. Bo pomimimo, że WAM kładą kłody pod nogi to jesteście młodzież z dużym potencjałem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    doktorynka(2009-09-12)
  • Bardzo proszę, by autor sprecyzował swoją opinię o radnym J. Wilku. Z wypowiedzi na forum pojęłam, że radny chętnie odpowiada na kierowane do niego pisma (no cóż, papier jest cierpliwy), ale bezpośredni kontakt z wyborcą (autorem tekstu) nawiązał wtedy, gdy było głosowanie na najaktywniejszego radnego, a więc wtedy zabiegał o głosy. Dla mnie jest to typowy przykład koniunkturalizmu i instrumentalnego traktowania ludzi. Przekonam się do radnego W. , gdy zarówno "mama Karoliny", jak i autor podadzą konkretne efekty jego samorządowej działalności. Chcę być w odbiorze radnych obiektywna, nie mam żadnych uprzedzeń do radnego Wilka, ale nie "każde złoto, co się świeci". Pozdrawiam.
  • Radny – czyli dorobienie do stałego dochodu dodatkowych pieniędzy z tego tytułu. No i możliwość wpływu na różne wydarzenia, które mogą zaskutkować dodatkowym dochodem. To jest ciągle obowiązujący schemat. Bycie Radnym to poważna sprawa a dobre wypełnianie tego mandatu wymaga poświęcenia się tylko tej pracy. Myślę, że nie da się pogodzić tych spraw. Ile Radny zarabia? 5000 zł, 7000zł? To niewiele. Powiedzmy, że jestem kandydatem idealnym i znam się na rzeczy- ale nie będę kandydował – zarabiam więcej. Takich osób, które mogły by być bardzo dobrymi Radnymi jest zapewne w Elblągu bardzo wiele. Ale mizerne dochody (z ich punktu widzenia) z tytułu bycia Radnym wykluczają udział i kandydowanie. To o czym piszę jest też chyba przyczyną tej mizerii. Startują słabi często tylko w celu „ dorobienia” a my wybieramy najlepszych z tych słabych i to nie zawsze celnie. Czym zachęcić dobrych i kompetentnych do kandydowania?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Prowokator(2009-09-12)
  • Jakie są obrzeża miasta to każdy widział. A w centrum ? Nawet pieli się trawkę między polbrukiem, sadzi kolorowe klomby jak mozaiki. Wiadomo, tu mieszka p. Słonina. Co do Zatorza - tam mieszkał i mieszka były prezydent miasta Gburzyński - dlaczego nic nie zrobił jak był u władzy ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    STARY DINO(2009-09-12)
  • Żaden z posłów osłów lub kandydatów nic nie zrobił na Zatorzu, pewien Pan O. również.
  • Nie tak dawno w ramach EFO toczyliśmy dyskusję o roli RM w Elblągu. Moje zdanie o bieżącej kadencji zamieściłem w "Dz. Elbl. "pt. "Czy jest potrzebne pobudzenie Rady Miejskiej". Ani dyskusja ani artykuł nie pobudziły. Nie było chociażby podsumowania półmetka-żaden klub z 4.Dyskusja dzisiejsza trochę mi jednak przypomina wyobrażenia o rządzeniu w wydaniu Króla Maciusia I-młody, to na pewno dobrze będzie rządził. To nie tak; mój model kandydata na radnego to:entuzjasta Miasta, udowadniający, że zna jego problemy; podstawowa sprawa-mobilny czasowo; w miarę niezależny finansowo; bez zawodowego związku z instytucjami Miasta; nie czekający na to, że mieszkańcy go znajdą w murach Ratusza-on ma ich znaleźć. Dzisiejszy radny ma czas na sesję, na komisję-bo inaczej straci część diety. Na kontakt z wyborcami już nie; bo podczas wyborów może sie znowu uda. Celowo piszę o pewnym modelu kandydata, bo wielu powyższych krytyków-po ewentualnym wyborze-stanie się takimi samymi jak większość aktualnych radnych, a inni krytycy będą mieli znowu używanie. Dobrze, że dyskutujemy; może nasze uwagi będą przydatne. Były radny-Ryszard Klim
  • wiekszość radnych elblaskich zarabiajacych przecietna elblaska pensję nie robiac nic lub prawie nic przez te 4 lata bierze nienalezną im pensję i blokuje miejsce, ktore ktoś inny na pewno by lepiej wykorzystal. Trzeba wprowadzić system kontroli i rozliczania radnych, co pol roku, by miernoty i radni nie mieszkajacy w Elblągu nie blokowaly dluzej miejsca.
  • Ja uważam, że nikt, kto nie umie korzystać z komputera i Internetu nie powinien być radnym i na pewno nie żadnym naczelnikiem w UM. Uważam, ze powinna powstać niezależna i oddzielna strona internetowa poświęcona naszym wybrańców społeczeństwa naszego miasta. Każdy z radnych miałby tam swoją pod stronę, a na niej wszystko o nim i jego działalności. To dzięki jej stronie w najtańszy i najprostrzy sposób można by było relacjonować sesje rady miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jacuzi(2009-09-13)
  • JACUZI ma racę. Popieram
  • To świetny pomysł, by praca Rady Miasta i poszczególnych radnych była w odpowiedni sposób prezentowana w Internecie. Warto poczekać na to, który z radnych tę propozycję podchwyci, bo znaczyć to będzie, że nie boi się pełnić swej funkcji przy "otwartej kurtynie". Zgadzam się też z panem Klimem, że do Rady powinniśmy wybierać osoby, które są w miarę zabezpieczone finansowo, a z dala omijać takich kandydatów, którzy bez diety radnego klepaliby biedę (a propos ile obecnie wynosi dieta zwykłego radnego, może ktoś wie?), bo nic konkretnego robić nie potrafią, nie mają wykształcenia ani zawodu dającego utrzymanie. W obecnym składzie RM takich osób nie brakuje, niestety.
  • Poszerzam moją wypowiedź; również z powodu zapytania Famy, odnośnie diet radnych. Są to dane przybliżone, ale nie odbiegające. Radny-ok. 1300zł, przwodniczący komisji - ok. 2600,wice komisji-ok. 1800.Przew. Rady-trochę więcej niz przew. komisji. Dla jednych(w tym radnych)to mało, dla innych za dużo. Dlaczego mało dla radnych:niedawno w związku z kryzysem, wzorem radnych z Biskupca, zaproponowano obniżenie diet o 10%. Zapanowało jednolite oburzenie; przewodn. klubu PO stwierdził:czekają nas nowe zadania, wydatki na telefony, itp. Moim natomiast zdaniem, bacznego i doświadczonego obserwatora, to żenujące stanowisko, bo zadań raczej ubyło. Bez robienia sobie reklamy-przeznaczyłbym przynajmniej owe 10% na stypendium dla niezamożnego ucznia(są takowi). Dzisiejszy radny spędza przeciętnie 2-3 dni(częściowo) na wykonywaniu tej "ciężkiej"pracy. Moim zdaniem nonsensem są też dyżury w gmachu Ratusza, i to w godzinach dopołudniowych. Radny powinien być w swojej dzielnicy, być jej fanem i obserwatorem problemów. Oczywiście są decyzje dotyczące całego miasta, ale one powinny być podbudowane wiedzą wszystkich radnych. Aby nie być gołosłowny:cotygodniowe dyżury odbywałem na terenie SM "Nad Jarem" i Próchnika; również w tygodniu bytność w kilku innych miejscach. No tak, za pomieszczenia do dyżurów trzeba płacić; i na to jest dieta. Trudno się zdecydować na takie jej wydawanie; nie ma więc dzisiaj dyżurów w terenie. Miło będzie dalej wymieniać doświadczenia-były radny Ryszard Klim
  • A ja uważam, że radny powinien być „ zawodowym radnym” i niech zarabia 5 czy 6 tysięcy złotych. Powinien, co dzień być w Ratuszu i swoim lokalu znajdującym się na terenie okręgu, z którego został wybrany. Do pracy powinien chodzić pieszo lub jeździć miejska komunikacją wówczas wiedziałby czy potrzebna jest nowa linia tramwajowa czy nie. Teraz tramwaje jeźdzą prawie puste, spółka ma ulgi w niezapłaceniu podatku prawie 380 tys, tramwaj kosztuje jeden prawie 6 milionów a oni dalej realizują dziecinne marzenia. Co do portu morskiego wszyscy wiedza, że działa nie do końca prawnie. Co na to radni? Panie Klim pam chyba był już radnym czy wówczas zastosowywał się pan do głoszonych przez siebie przesłań do obecnych radnych?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    JACUZI(2009-09-14)
Reklama