UWAGA!

Z aresztu na pomoc miastu

 Elbląg, Porozumienie podpisali prezydent Witold Wróblewski i ppłk. Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu
Porozumienie podpisali prezydent Witold Wróblewski i ppłk. Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu (fot. Anna Dembińska)

Osadzeni z Aresztu Śledczego w Elblągu będą nieodpłatnie pracować na rzecz miasta w sytuacjach kryzysowych. Porozumienie w tej sprawie podpisano dzisiaj w ratuszu.

Osoby przebywające w Areszcie Śledczym od wielu lat pomagają elbląskim instytucjom, m.in. Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji hospicjum czy schronisku dla zwierząt. Teraz jednak będą także pracować nieodpłatnie w sytuacjach kryzysowych, na przykład podczas powodzi czy usuwania zniszczeń spowodowanych przez różnego rodzaju żywioły.
       - Pamiętamy, że po obniżeniu poziomy wody w Kumieli, po ubiegłorocznej powodzi, było dużo pracy do wykonania. I przez służby komunalne, i przez wojsko oraz różne instytucje nas wspierające. Teraz rozszerzamy współpracę o Areszt Śledczy. Chodzi o 15 osadzonych, którzy będą włączani do pracy w sytuacjach ekstremalnych, jakie mogą wystąpić na terenie miasta – mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
       - Chcemy, by społeczeństwo Elbląga odczuło, że jako Służba Więzienna jesteśmy integralnym elementem bezpieczeństwa publicznego i chcemy pomagać tej społeczności. Nie jesteśmy oczywiście służbą ratunkową i osoby, które będziemy przygotowywać do pracy nie będą wykonywać działań ratowniczych, ale na pewno będziemy przydatni do usuwania skutków atmosferycznych anomalii – mówi ppłk Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu.
       W Areszcie Śledczym przebywa obecnie około 270 osób aresztowanych i osadzonych. 30 z nich wykonuje pracę na rzecz różnych firm (odpłatnie) i samorządu (nieodpłatnie).
       - Selekcja jest bardzo ostra. Oczywiście nie są nią objęte osoby tymczasowo aresztowane, a także osadzeni w sprawach zbrodni czy przestępstw na tle seksualnym. Zanim opuszczą mury aresztu, by pracować na rzecz innych, najpierw są do tego przez nas przez kilka tygodni przygotowywani, wykonując m.in. pracę na terenie aresztu – dodaje ppłk Robert Witkowski. - W ciągu ostatnich sześciu lat zdarzył się jedynie jeden przypadek, gdy osadzony nie wrócił za mury aresztu z takich prac.
       Od 10 lat z nieodpłatnej pomocy osadzonych korzysta Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Wykonują oni przede wszystkim prace fizyczne. - Tylko w 2017 roku przepracowali w MOSiR 1870 godzin, czyli 160 godzin miesięcznie. Nigdy nie miałem z nimi żadnego problemu. Powiem więcej, trzy osoby zostały nawet zatrudnione w MOSiR po odbyciu kary – mówi Andrzej Bugajny, dyrektor MOSiR.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • a moim zdaniem to pomysły z poprzedniej epoki
  • zagonić biurwy z UM do tej roboty, a nie wiezniow
  • "dyrektor z zawodu dyrektor" oddycha pełną piersią Miasto / czyli mieszkańcy / płaci za nierentowne obiekty noclegowe, więźniowie pracują bez wynagrodzenia, to dlaczego MOSiR wciąż jest dotowany?
  • Wirtualne waluty dają realne pieniądze- może warto by organa zajęły sie tą piramidą, -wirtualna walutka, po osiągnięciu maximum, zaczęła lecieć na wartości i frajerzy pilnie poszukiwani.
  • Kiedyś więźniowie - jeszcze w pasiakach - pracowali na rzecz miasta pod nadzorem strażników więziennych, były to chyba lata 70-te, i wszystko było w porządku. Dlaczego nie mielibyśmy nie wrócić do tego, nie widzę tu żadnych negatywnych przesłanek. W kwestii - dlaczego za darmo - już odpowiadam: a kto płaci za ich utrzymanie? Ale przepraszam, jest to pytanie do osób inteligentnych, a nie z patologii.
  • Bardzo dobry pomysł tak kiedyś aresztowani pracowali przy budowie kolej. Przynajmniej na świeżym powietrzu byli, a nie w celi cały dzień siedzieć.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    12
    3
    Dobrypomysł(2018-01-29)
  • a moim zdaniem panie Wróblewski czas się panu kończy i znając życie w zbliżających się wyborach nie zostanie pan ponownie prezydentem miasta!
  • Mieliście na miejscu Batalion (ok 300 ludzi) z ciężkim sprzętem inżynieryjnym i samochodami ciężarowymi który był w ciągłej gotowości to lepiej było się go pozbyć. Chłopaki zgrane i gotowi w przypadku zagrożenia powodziowego, to lepiej teraz zastanawiać się czy ten telewizor co wynoszą z domu to wróci czy już w lombardzie będzie wystawiony a może portfel zginie i kosztowności
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    1
    chochoł(2018-01-29)
  • POPRZEDNIKU DROGI KTORY TWIERDZISZ ŻE Pan WROBLEWSKI NIE BĘDZIE PREZYDENTEM. zastanów się co piszesz. Oszołomów mamy dosyć. Panie prezydencie Wróblewski Ma Pan wiele tysięcy głosów a ci z pis niech nie psują tego co Pan robi. Oni już byli i nie wrócą jeszcze
  • Ja do roboty pogoniłabym jeszcze całą patologię i pseudo potrzebujących, co to nic nie robią a tylko ciągnią z Opieki Społecznej, ile się da. .. W Elblągu gdzie nie spojrzeć, wszędzie syf, mogliby chodniki sprzątać to wtedy może bardziej szanowaliby pieniądze i dowiedzieliby się że nie wystarczy siedzieć na du.. i żądać i!!! że na te pieniądze składają się Ci co zapier... i nie leżą z brzuchem do góry!!! Co do więźniów słuszna koncepcja, przecież kiedyś więźniowie brali udział w takich akcjach. Pozdrawiam.
  • z niewolnika NIE MA pracownika. .. .. tak samo jak ci co odrabiaja godzinki za prace społeczne. .. .. mają to totalnie w d. ie. i dobrze
  • Do roboty!!! A jak nie robi to nie ma michy i już
Reklama