Niewiele osób oglądało w Elbląskiej Strefie Kibica zwycięstwo polskiej reprezentacji nad Japończykami. Wśród nich dwóch kibiców owiniętych we flagi... Kraju Kwitnącej Wiśni. Zobacz zdjęcia.
Nie wiadomo, czy wpływ na dzisiejszą frekwencję w Elbląskiej Strefie Kibica była pora rozgrywania meczu (w czwartek o godz. 16 większość kibiców jeszcze pracuje) czy też niesatysfakcjonująca nikogo postawa piłkarzy w biało-czerwonych strojach. Fakt pozostaje faktem – kibiców na tafli elbląskiego lodowiska było niewielu. A największe zainteresowanie w pierwszej połowie wzbudziło dwóch kibiców owiniętych w barwy... Japonii.
- Dotychczas kibicowałem Polsce i dwa razy przegrali. Może jak będę kibicował Japonii, to Japończycy też przegrają – tłumaczył przewrotnie pan Paweł
W pierwszej połowie wydawać by się mogło, że „zabiegi” pana Pawła nie przyniosą efektu. Nieliczni kibice prawie w ogóle nie reagowali na to, co dzieje się na boisku, a atmosfera na lodowisku przypominała tę z meczu Arabia Saudyjska – Peru. Nawet doskonała okazja Kamila Grosickiego w 32. minucie spotkania (bramkarz Japonii cudem obronił strzał głową Polaka) nie wzbudziła emocji.
W 59. minucie kibice w końcu doczekali się na bramkę biało-czerwonych. Dośrodkowanie Rafała Kurzawy wykorzystał Jan Bednarek i było 1:0. I był to jednocześnie jedyny przejaw większego zaangażowania elbląskich kibiców.
- Występ polskiej reprezentacji jest bardzo wielkim rozczarowaniem. Ci, którzy wzięli do serca te zapowiedzi i szumne deklaracje, mogą czuć się zawiedzeni – mówił pan Paweł.
To był ostatni mecz Polaków na mundialu. Co ciekawe, reprezentacja Japonii awansowała do fazy pucharowej, a o zajęciu drugiego miejsca kosztem Senegalu zadecydował... ranking fair play.
- Dotychczas kibicowałem Polsce i dwa razy przegrali. Może jak będę kibicował Japonii, to Japończycy też przegrają – tłumaczył przewrotnie pan Paweł
W pierwszej połowie wydawać by się mogło, że „zabiegi” pana Pawła nie przyniosą efektu. Nieliczni kibice prawie w ogóle nie reagowali na to, co dzieje się na boisku, a atmosfera na lodowisku przypominała tę z meczu Arabia Saudyjska – Peru. Nawet doskonała okazja Kamila Grosickiego w 32. minucie spotkania (bramkarz Japonii cudem obronił strzał głową Polaka) nie wzbudziła emocji.
W 59. minucie kibice w końcu doczekali się na bramkę biało-czerwonych. Dośrodkowanie Rafała Kurzawy wykorzystał Jan Bednarek i było 1:0. I był to jednocześnie jedyny przejaw większego zaangażowania elbląskich kibiców.
- Występ polskiej reprezentacji jest bardzo wielkim rozczarowaniem. Ci, którzy wzięli do serca te zapowiedzi i szumne deklaracje, mogą czuć się zawiedzeni – mówił pan Paweł.
To był ostatni mecz Polaków na mundialu. Co ciekawe, reprezentacja Japonii awansowała do fazy pucharowej, a o zajęciu drugiego miejsca kosztem Senegalu zadecydował... ranking fair play.
Sebastian Malicki