UWAGA!

Minimalna przegrana Startu w Lublinie

 Elbląg, Minimalna przegrana Startu w Lublinie

Start udał się do Lublina w okrojonym składzie, bez dwóch rozgrywających. Bardzo dobre spotkanie rozegrała Hanna Yashchuk, która zdobyła dla swojej drużyny aż dziewięć bramek. Niestety po 60 minutach tablica wyników wskazywała 30:29 i z trzech punktów cieszyły się mistrzynie Polski. 

Piłkarki Startu pojechały do Lublina z zamiarem zawalczenia o fotel lidera. Przed spotkaniem zespoły dzieliły jedynie dwa punkty i elblążanki miały szanse przeskoczyć w ligowej tabeli mistrzynie Polski. Niestety w spotkaniu tym nie mogła zagrać Paulina Stapurewicz oraz Aliona Shupyk i do protokołu meczowego trener Andrzej Niewrzawa wpisał jedynie trzynaście piłkarek. Po stronie MKS znalazło się szesnaście nazwisk.

Wynik spotkania otworzyła Dagmara Nocuń, a wyrównującą bramkę zdobyła Barbara Choromańska. Elblążanki od pierwszych minut grały nieźle w obronie i gospodynie musiały gonić wynik. Przy stanie 4:5 o pierwszą przerwę w tym spotkaniu poprosił Kim Rasmussen. Po wznowieniu jego podopieczne zagrały dokładniej w ataku i w 14. minucie doprowadziły do wyrównania po 6. Mecz był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż jedno trafienie. W końcu sztuka ta udała się przyjezdnym. Najpierw piłkę przechwyciła Alicja Pękala i trafiła do pustej bramki, a chwilę później ładnym rzutem z biodra popisała się Hanna Yashchuk i Start prowadził 11:9. Gdy rzut karny wykorzystała Aleksandra Dronzikowska, wydawało się, że elblążankom uda się do przerwy zachować dwu-trzybramkową zaliczkę. Niestety w końcówce przyjezdne pomyliły się w ataku, jeden z ich rzutów obroniła Weronika Gawlik, a jej koleżanki odrobiły dwa gole. Po 30 minutach tablica wyników wskazywała 11:12.

Po zmianie stron elblążanki stopowała lubelska bramkarka, a nie do zatrzymania była Jaqueline Anastacio. Brazylijska rozgrywająca MKS wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 13:12. Kolejne minuty meczu to zacięta walka, bramki padały praktycznie naprzemiennie i na tablicy wyników co rusz widniał remis. Niestety elblążanki nie wykorzystywały gry w przewadze, w drugiej odsłonie zawodów sędziowie czterokrotnie odsyłali gospodynie na ławkę kar, a te i tak trafiały między słupki. W 45. minucie było 21:21 i zapowiadała się zacięta końcówka. Niestety w kolejnych akcjach miejscowe z łatwością zdobywały bramki, w ciągu pięciu minut rzuciły ich aż pięć, a Start tylko jedną. Ciężar gry wzięła na swoje barki Hanna Yashchuk, która potrafiła oszukać defensywę mistrzyń. Białoruska rozgrywająca EKS trafiała raz za razem i to ona rzuciła ostatnią bramkę dla swojej drużyny, która była jej dziewiątą w tym spotkaniu. Elblążanki zdołały zminimalizować straty do jednego trafienia i mecz zakończył się wynikiem 30:29.

 

MKS Perła Lublin EKS Start Elbląg 30:29 (11:12)

MKS: Gawlik, Razum - Nocuń 8, Anastacio 8, Balsam 3, Malović 3, Szarawaga 3, Nosek 3, Gęga 2, Tatar 2, Królikowska 1, Rosiak 1, Gadzina, Więckowska, Olek, Wdowiak.

EKS: Kepesidou, Pająk - Yashchuk 9, Dronzikowska 5, Bojicić 4, Świerczek 3, Pękala 3, Choromańska 2, Szczepanik 2, Waga 1, Cygan, Gędłek, Rancić.
        

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Kolejne spotkanie start zagra na wyjeździe 17 października z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama