Podobną sytuację miałem na Ogólnej. Młodzian na rowerze, wpatrzony w telefon wjechał na przejście na czerwonym. Gdybym za niego nie myślał, znalazłby się pod kołami samochodu. Szanowni rodzice, tłumaczcie swoim pociechom, żeby nie chodziły z nosem w telefonach, bo jak widać o nieszczęście nietrudno