To jest wręcz niepojęte. Skoro na te podwyżki ma być przeznaczone 12 000 000 zł a średnia podwyżka ma 300 zł to w tym zacofanym Elblągu w budżetówce pracuje aż 40 000 osób !!!!! /i to bez nauczycieli/. O zgrozo jednym słowem ponad połowę elblążan jest z pieniędzy publicznych. Teraz rozumiem dlaczego ten Elbląg to taka dziura.