UWAGA!

Miasto zwalnia targujących z opłaty dziennej. „Dobre chociaż i to”

 Elbląg, Targowisko miejskie w Elblągu,
Targowisko miejskie w Elblągu, fot. Ania Dembińska

Miasto w 2021 roku zwolniło z dziennej opłaty sprzedawców handlujących na płycie głównej targowiska przy ul. Płk Dąbka. Dzisiaj pytaliśmy ich, czy jest to oczekiwana przez nich i wystarczająca pomoc. Zdjęcia.

Od 1 stycznia do 31 grudnia 2021 roku osoby handlujące na płycie głównej targowiska miejskiego w Elblągu nie będą musiały wnosić opłaty dziennej. Sprzedawcy, których dzisiaj pytaliśmy o zdanie na temat tej pomocy od miasta, byli z niej "umiarkowanie zadowoleni”.

- Jest to dla mnie ulga. W trakcie pandemii moje obroty spadły o około 50 - 60 procent. A przecież był czas, gdy targowisko było długo nieczynne, więc nie miałem wówczas żadnych dochodów. Moimi klientami są przede wszystkim ludzie starsi, którzy teraz nie przychodzą już tak tłumnie na rynek, jak dawniej. Mam nadzieję, jakoś ten czas przetrwać. Szkoda, że nie wiemy, jak długo to może jeszcze potrwać – mówi jedna z osób sprzedających odzież na targowisku.

Kolejny sprzedawca, którego pytamy, jest zadowolony ze zwolnienia z opłaty dziennej, chociaż nie jest to jego zdaniem pomoc wystarczająca. - Jest to jakaś tam pomoc dla nas, ponieważ rocznie uzbiera się tego około 800 złotych, akurat w moim przypadku. Jednak większą ulgą byłoby zwolnienie nas z opłaty rocznej, czyli tej za rezerwację miejsca. Dużo straciliśmy w tym czasie, kiedy targowisko było nieczynne. Klienci potem wrócili, ja akurat nie odczuwam, aby było ich mniej, niż przed pandemią – mówi sprzedawca jajek oraz miodu na elbląskim targowisku.

- Najgorszy czas był wówczas, kiedy nie mogliśmy sprzedawać, bo targowisko było zamknięte. Teraz jest już lepiej, klienci są, chociaż mniej. A u nas jest przecież bezpieczniej, niż w marketach, czy dużych sklepach, ponieważ handel odbywa się na powietrzu, nie ma też „ścisku przy stoiskach”. Zwolnienie z opłaty dziennej jest dla nas jakimś wytchnieniem finansowym, dobre chociaż i to. To jest takie umiarkowane zadowolenie – mówi sprzedawca warzyw i owoców.

W trudniejszej sytuacji są osoby handlujące w pawilonach na rynku.

- Płacimy miesięcznie 600 zł czynszu. Była taka propozycja, że rozłożą nam to na raty albo przeniosą płatność na następny miesiąc czy dwa miesiące. Jest jednak pytanie, czy ja za dwa miesiące będę miał te pieniądze? To chyba było nieprzemyślane. Mamy spadek obrotów o około 50 procent: więc jeśli ja nie mam na czynsz 600 zł, to jak uzbieram za dwa miesiące 1200 zł? Wiem, że teraz są prowadzone rozmowy z miastem o zwolnieniu nas z czynszu, mam nadzieję, że zakończą się one po naszej myśli – mówi osoba handlująca artykułami spożywczymi na targowisku w pawilonie.

Przypomnijmy, że handel na elbląskim targowisku w ubiegłym roku był zawieszony przez prawie dwa miesiące od 16 marca do 12 maja 2020 roku. Od tego dnia może być on prowadzony przy spełnieniu zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego. Sprzedawców i kupujących obowiązują: noszenie maseczek i dystans społeczny, na stoiskach muszą być płyny dezynfekujące.

daw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama