Pani Mario, jest takie powiedzenie: " lepiej dobrze przyobiecać, niż byle jak dać". Obietnice przedwyborcze były szumne, konkretne i dostępne dla oka wyborców w całym mieście. Ludzie w większości naiwni to łyknęli i jest jak jest. Teraz z panującego impasu trzeba jakoś wyjść i coś zaoferować, czyli dać. Ale nie można tego zrobić byle jak. Trzeba to skonsultować, opracować, dać do analizy radnym; wszystko po to, by zakręcić i tak w zdecydowanej większości zdezorientowanych wyborców. A na końcu ogłosić sukces i przedstawić formułkę, że zrobiliśmy wszystko, a nawet więcej niż mogliśmy...a ile pracy i wysiłku nas to kosztowało!!! Ps. Jak tam sytuacja ze zbiornikiem retencyjnym? Był w deklaracjach przedwyborczych.