Mediator nie pogodził radnej Marii Koseckiej i prezydenta Elbląga Jerzego Wilka. Spór będzie więc musiał rozstrzygnąć sąd.
A wszystko zaczęło się od nagrania, jakie trafiło do sieci przed drugą turą wyborów w Elblągu. Słychać na nim głos prezydenta Jerzego Wilka (wówczas jeszcze kandydata PiS na ten urząd), który w ostrych słowach wypowiada się na temat sytuacji w mieście. Mówi m.in. o Marii Koseckiej (byłej, ale i obecnej radnej Platformy Obywatelskiej) w sposób, który ją obraził. Radna skierowała więc sprawę do sądu domagając się przeprosin na łamach lokalnych portali internetowych, a także 5 tys. zł na cele społeczne.
Już na pierwszej rozprawie (23 września ub.r.) reprezentujący Marię Kosecką mecenas Rafał Kasprzycki poinformował, że zaproponował stronie przeciwnej ugodę: prezydent miałby przeprosić jego klientkę na forum Rady Miejskiej. Na to jednak zgody nie było.
- W tej sprawie pokrzywdzonym jest Jerzy Wilk, który nie może odpowiadać za upublicznienie zmanipulowanych, nieautoryzowanych przez niego wypowiedzi – tłumaczył na tej samej rozprawie pełnomocnik prawny prezydenta Elbląga Paweł Markiewicz.
Prowadzący sprawę sędzia Arkadiusz Fall stwierdził, że spór można załagodzić i wyznaczył mediatora, który miał spróbować pogodzić radną i prezydenta. Rozmowy trwały kilka tygodni, ale zakończyły się fiaskiem.
- 20 grudnia ub.r. zakończyło się postępowanie mediacyjne. Do zawarcia ugody nie doszło - informuje sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Sędzia prowadzący będzie musiał więc wyznaczyć termin kolejnej rozprawy. Konieczne będzie też przebadanie spornego nagrania pod kątem jego prawdziwości - kontynuuje sędzia Zientara. - To badanie nietypowe więc sąd najpierw będzie musiał rozeznać się, co do kosztów jego przeprowadzenia. Opinie biegłych to różny koszt - wskazuje rzeczniczka elbląskiego sądu. - Czasem jest to kilkaset złotych, ale czasem nawet kilkadziesiąt tys. zł. Koszt ponosi strona, która wnioskowała o dopuszczenie takiego dowodu w sprawie.
Już na pierwszej rozprawie (23 września ub.r.) reprezentujący Marię Kosecką mecenas Rafał Kasprzycki poinformował, że zaproponował stronie przeciwnej ugodę: prezydent miałby przeprosić jego klientkę na forum Rady Miejskiej. Na to jednak zgody nie było.
- W tej sprawie pokrzywdzonym jest Jerzy Wilk, który nie może odpowiadać za upublicznienie zmanipulowanych, nieautoryzowanych przez niego wypowiedzi – tłumaczył na tej samej rozprawie pełnomocnik prawny prezydenta Elbląga Paweł Markiewicz.
Prowadzący sprawę sędzia Arkadiusz Fall stwierdził, że spór można załagodzić i wyznaczył mediatora, który miał spróbować pogodzić radną i prezydenta. Rozmowy trwały kilka tygodni, ale zakończyły się fiaskiem.
- 20 grudnia ub.r. zakończyło się postępowanie mediacyjne. Do zawarcia ugody nie doszło - informuje sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Sędzia prowadzący będzie musiał więc wyznaczyć termin kolejnej rozprawy. Konieczne będzie też przebadanie spornego nagrania pod kątem jego prawdziwości - kontynuuje sędzia Zientara. - To badanie nietypowe więc sąd najpierw będzie musiał rozeznać się, co do kosztów jego przeprowadzenia. Opinie biegłych to różny koszt - wskazuje rzeczniczka elbląskiego sądu. - Czasem jest to kilkaset złotych, ale czasem nawet kilkadziesiąt tys. zł. Koszt ponosi strona, która wnioskowała o dopuszczenie takiego dowodu w sprawie.
A