Ta sytuacja dla Elbląga to przyslowiowy gwóźdź do trumny, natworzyli pseudo potrzebnych stanowisk, a teraz wszystko stanie, nie będzie miejsc pracy, ludzie stracą pracę o którą tu i tak słabo , chyba ze za byle jakie pieniądze, to jest totalny kataklizm dla elbląskiej gospidarki i rynku pracy, nie dość ze zalepiają deficyt ludzi byle kim i odczuwa się spadek kompetencji i umiejętności to jeszcze epidemia i taki będzie smutny koniec miasta , było źle a będzie jeszcze gorzej ,podziękowania dla wszystkich ktorzy pozostali w miejscu pracy choc nikt tego nie doceni , taki mamy klimat
Do kraju wróciło już ponad 150 tyś. Rodaków. A to dopiero początek. Za granicą pracowali różnie, co było to się zatrudniali. Na czarno też. Będzie w kim wybierać.