UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • @Zen - Aktualna odpowiedz resortu rolnictwa na takie zapytania odnośnie rolników cytuję: " Nie wydaje się możliwe wprowadzenie jednolitych i jednoznacznych przepisów chroniących obszary produkcji rolnej. Można jedynie dalej prowadzić działania prewencyjne i skierować je do wszystkich mieszkańców wsi, nie tylko rolników" koniec cytatu. Czyli nie do końca jest tak jak mówisz. Powtarzam tobie, że rzadko kiedy rolnicy postępują na zasadzie dobrosąsiedzkich zachowaniach tylko uważają, że im wszystko wolno i jeżeli rolnik robi coś w sposób ewidentnie złośliwy, to jest jak dla mnie wybrykiem chuligańskim, co jest oczywiście niestosowne i powinno podlegać karze. Zawsze najlepiej rozmawiać i się dogadywać a najlepiej jak rolnik nauczy się planować, bo nie co roku są powiedzmy złe warunki pogodowe, a pomimo to rolnik zawsze przykładowo zbiera rzepak czy pszenice w porach bardzo późnych po 22 aż do rana, to czy nie jest to złośliwością z jego strony, bo robi to nagminnie nawet jak w całym roku są sprzyjające warunki pogodowe?
  • Mylisz się, to własnie ty teraz przedstawiłeś opinię Ministerstwa, a ja posłużyłem się wyrokiem sądu. A co do warunków pogodowych też się mylisz, w dużych gospodarstwch żniwa trwają nawet 3-4 tygodnie i praca w nocy to konieczność, bo na przestrzeni 3-4 tygodni zagrożenie deszczem jest duże. A zbieranie rzepaku czy pszenicy po 22 aż do rana to standardowa procedura, praktykowana odkąd są kombajny i zawsze tak było na wsi odkąd pamiętam nie tylko u nas, ale i w Niemczech też tak jest i to nie żadna złośliwość. Widać w ogóle nie rozumiesz specyfiki rolnictwa. Poza tym rzepak musi być zebrany jak najszybciej po osiągnięciu dojrzałości i dlatego koszą często w nocy, żeby się nie zaparzył i nie wysypał, bo jak za długo stoi to się wysypie i nic z plonu nie zostanie.
  • Poza tym niektóre zabiegi muszą być wykonane w określonym czasie nie wcześniej, ani nie później. Jak ktoś ma mało pola to sobie zrobi w dzień, ale jak ktoś ma dużo pola to musi to robić w nocy np jak żniwa są w sierpniu i potem sieje rzpak to może to zrobić do końca sierpnia i jak ktoś ma 5 ha to zdąży zrobić to w dzień, ale jak ktoś ma 20-30 ha, albo 50 to musi to robić i w nocy bo się nie wyrobi i dlatego co roku pracuje w nocy. Standardowa procedura.
  • @Zen - To nie jest wyrok, daj sobie w końcu powiedzieć !!! Ostatni raz Ci napiszę, że rolnik to nie jest świętą krową !!!!! Czy w końcu do Ciebie to dotrze?????
  • Ty możesz pisać sobie co chcesz, ale to jest wyrok. Poza tym już Izby rolnicze się zajmują problemem tych, co dzwonią na policję, że rolnik kosi zboże. Już jest propozycja, aby każdy kto sie przeprowadza z miasta na wieś podpisywał potwierdzone notarialnie oswiadczenie, że nie będzie przeszkadzać rolnikom w pracy. A obecny Minister Rolnictwa też stwierdził, że się tym zajmie ministerstwo.
  • Poza tym już Ci pisałem, że jak musiałem kosić w nocy, to kosiłem i jak będę musiał to będę kosił proste. Zawsze tak robiłem, robię i robił będę. Proste.
  • @Zen - Teraz dopiero pokazałeś prawdziwe oblicze ! Nie dziw się potem, że rolnicy są tak znienawidzeni ! Czyli ty też jesteś święta krowa !!!
  • @Zen - " (. .. ) Jednocześnie jednak urzędnicy nie widzą potrzeby zmiany przepisów, wskazując na odpowiednią interpretację obecnych. Jan Krzysztof Ardanowski, szef resortu poinformował, że w kwestii karania rolników mandatami zwrócił się z prośbą do ministra spraw wewnętrznych i administracji o zainteresowanie się sprawą i interwencję, mającą na celu zapobieganie dyskryminacji pracy rolników i utrudniania im prowadzenia gospodarstwa. Z kolei Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w odpowiedzi na jedną z interpelacji podkreślił, że zgodnie z przepisami to funkcjonariusz policji podejmujący czynności wobec osób podejrzanych o popełnienie wykroczenia, dokonuje indywidualnej oceny zaistniałej sytuacji, a zwłaszcza zobowiązany jest stwierdzić, czy czyn wypełnił wszystkie ustawowe znamiona określone w art. 51 Kodeksu wykroczeń. (. .. )" - Czyli funkcjonariusz policji będzie oceniał, czy zakłócenie miało znamiona wykroczenia, czy też nie. A jak wiemy czasami złośliwość rolników nie ma granic i dla tego za złośliwe postępowanie powinni być karani.
  • Moje oblicze i poglądy są znane od dawna, nie zauważyłem, żeby rolnicy byli znienawidzeni, ba wg rankingów zaufania zawodów cieszą się dużym prestiżem i estymą większą od np sędziów. Święte krowy to są w Indiach, a ja mówiłem, jak muszę kosić w nocy, to będę mówił.
  • Niedługo przepisy zostaną zmienione, poza tym jaki policjant jeździ na pole i daje mandaty? Ja żyję tutaj kilkadziesiąt lat i o takim przypadku nie słyszałem. Ciekawe jak to niby ma wyglądać, mój sąsiad policjant kosił zboże w nocy i co miałby wyjść z kombajnu i wystawić sam sobie mandat i mi? Z resztą ja oczywiście bym takiego mandatu nie przyjął.
  • @Zen - znienawidzeni? Oczywiście. Wystarczy się wsłuchać w twoje słowa, żeby stwierdzić jacy jesteście złośliwi. Mandatu nie dostałeś, bo jak piszesz sąsiad jest policjantem i wszystko jest jasne. Powinieneś w sobie mieć nieco więcej pokory, bo dojdzie do tego, że odbiorą wam rolnikom wszystkie prawa prędzej czy później. Na początek zabrałbym wam prawa truć chemicznymi truciznami obywateli i to niezwłocznie !
  • Chyba sobie żartujesz rolnikom w Polsce nikt nie odbierze praw, bo to oni decydują o wyniku wyborów w Polsce i jest ich kilka mln czyli najwięcej spośród wszystkich grup zawodowych, więcej niż nawet wszytkich urzędników i wojska ze służbami mundurowym razem wziętych i to oni decydują kto rządzi krajem praktycznie. Poza tym mam innych sąsiadów, którzy są rolnikami i oni też koszą w nocy i im nikt nie daje mandatów w sąsiedniej wiosce i gminie to samo. A już Ci kiedyś pisałem, że w dzisiejszych czasach, gdzie na świecie jest już ponad 7 mld ludzi, to bez chemizacji rolnictwa nie miałbyś co jeść, bo przy ekologicznej produkcji zabrakłoby żywności dla 4 miliardów ludzi. Już to kiedyś wyliczył Klub Londyński i Rzymski.
Reklama