W Elblągu jest albo za dużo samochodów, albo za mało miejsc parkingowych. Wydawałoby się, że powstanie nowego parkingu u zbiegu ulic Winnej i Zacisze zadowoli użytkowników czterech kółek. I pewnie by tak było, ale parking nie jest dostępny dla wszystkich.
- Mieliśmy tam tzw. dziki parking dla wszystkich mieszkańców i był on zawsze w pełni wykorzystany z powodu braku innych miejsc parkingowych w okolicy – informuje nasz Czytelnik. Teraz przyszło nowe... Są tam miejsca z prawdziwego zdarzenia, z twardym podłożem, gdzie można postawić samochód bez narażania się na uszkodzenia podwozia i wysiąść z auta bez omijania kałuż. Wszyscy byliby zadowoleni, gdyby nie jeden szczegół. Wjazd na parking uniemożliwiają dwa paliki, które można uchylić, pod warunkiem, że ma się do nich klucz. W godzinach pracy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej parking w 2/3 jest zajęty. Kilka miejsc wolnych „marnuje się”, gdyż nikt nie ma klucza do wspomnianych palików.
- Ten parking został zrobiony dla pracowników MOPS - informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Dotychczas urzędnicy parkowali na parkingu obok. Ratusz jednak sprzedał ten parking deweloperowi. W ramach rozliczeń inwestor wybudował utwardzony parking na miejscu "dzikich" miejsc postojowych.
- Za niniejszy teren MOPS wnosi do kasy miasta stosowne opłaty - dodaje Łukasz Mierzejewski.
Można więc uznać, że jest to "prywatny" parking MOPS. Problemu by nie było, gdyby po godzinach pracy MOPS-u parking byłby dostępny dla mieszkańców. Tymczasem o godzinie 17 parking jest pusty, a wjazdu dzielnie bronią paliki. Z drugiej strony nikt nie zagwarantuje urzędnikom, że w przypadku gdyby mieszkańcy mogli parkować na spornym parkingu, pracownicy MOPS będą mieć rano wolne miejsca parkingowe.
Tuż obok znajduje się drugi parking. Tu wjazdu strzegł znak „zakaz ruchu” z tabliczką „Nie dotyczy Straży Miejskiej i MOPS”. A na parkingu (zapełnionym w całości) ani jednego samochodu z oznaczeniami Straży Miejskiej lub MOPS. Po naszej interwencji znak został zasłonięty. Dopóki deweloper nie rozpocznie tam realizacji swoich planów, mogą parkować wszyscy chętni, dla których wystarczy miejsca.
Wszyscy zainteresowani parkowaniem stoją więc na ulicy Winnej. Trzeba zauważyć, iż parkują tam pojazdy z rejestracjami z powiatu tczewskiego, lidzbarskiego, nie licząc miejscowych z Elbląga i powiatu elbląskiego.
Co ciekawe, kilkadziesiąt metrów dalej, przy dyskoncie, znajduje się parking, na którym wolnych miejsc nie brakuje. Ale jest to parking płatny (klienci dyskontu i fitness za pierwszą godzinę nie płacą).
- Ten parking został zrobiony dla pracowników MOPS - informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Dotychczas urzędnicy parkowali na parkingu obok. Ratusz jednak sprzedał ten parking deweloperowi. W ramach rozliczeń inwestor wybudował utwardzony parking na miejscu "dzikich" miejsc postojowych.
- Za niniejszy teren MOPS wnosi do kasy miasta stosowne opłaty - dodaje Łukasz Mierzejewski.
Można więc uznać, że jest to "prywatny" parking MOPS. Problemu by nie było, gdyby po godzinach pracy MOPS-u parking byłby dostępny dla mieszkańców. Tymczasem o godzinie 17 parking jest pusty, a wjazdu dzielnie bronią paliki. Z drugiej strony nikt nie zagwarantuje urzędnikom, że w przypadku gdyby mieszkańcy mogli parkować na spornym parkingu, pracownicy MOPS będą mieć rano wolne miejsca parkingowe.
Tuż obok znajduje się drugi parking. Tu wjazdu strzegł znak „zakaz ruchu” z tabliczką „Nie dotyczy Straży Miejskiej i MOPS”. A na parkingu (zapełnionym w całości) ani jednego samochodu z oznaczeniami Straży Miejskiej lub MOPS. Po naszej interwencji znak został zasłonięty. Dopóki deweloper nie rozpocznie tam realizacji swoich planów, mogą parkować wszyscy chętni, dla których wystarczy miejsca.
Wszyscy zainteresowani parkowaniem stoją więc na ulicy Winnej. Trzeba zauważyć, iż parkują tam pojazdy z rejestracjami z powiatu tczewskiego, lidzbarskiego, nie licząc miejscowych z Elbląga i powiatu elbląskiego.
Co ciekawe, kilkadziesiąt metrów dalej, przy dyskoncie, znajduje się parking, na którym wolnych miejsc nie brakuje. Ale jest to parking płatny (klienci dyskontu i fitness za pierwszą godzinę nie płacą).
Sebastian Malicki