Ta cała ulica stanowi jeden wielki przełom w życiu jej mieszkańców. Łochta goni łochtę, a na sąsiednich uliczkach to nawet prawdziwe kamienne i błotne uskoki piętrzące się niczym Tatry. Tylko ta Bartnicza podejrzanie ładna.
u Was chociaż łopatami ubijają, a na Opalowej przejechała wiosna "ekipa wesołych drogowców", sypnęła jakimś żwirem, rozrzuciła pety i tyle ich widzieli! W efekcie żwir latał po drodze i te ich pety, zer masy bitumicznej i chociaż przyklapania łopatą! Ciekawe kto im sypnął kasą i za co?