Już widzę w wielu przypadkach tą niewinność. "Co tam ja tylko go uderzyłem bo on mówił źle o mojej dziewczynie", "ja tylko tak w tą szybę puknąłem, a ona sama pękła", "pomyślałem że on nie zbiednieje jak wezme tylko kilka...", "a te kilka przekrętów... przecież człowiek musi z czegoś żyć". I wiele innych, ile się takich słyszy. Nie mówię już nawet o zwykłej etyce i przyzwoitości, ale poczytajcie najpierw kodeks i ustawy, na podstawie, których sędziowie orzekają a dopiero potem narzekajcie. Nie mówię o przypadkach takich jak zabicie tego człowieka na przejściu, bo to całkiem inna i przykra historia ale o wszystkich tych palantuniach co myślą że wszystko im wolno. Jeszcze nie spotkałam całkowicie niewinnej osoby, która by poszła siedzieć i myślę że coś w tym jest.