UWAGA!

Świadkowie widzieli, kamery - nie

 Elbląg, Patryk B. jest oskarżony o udział w napaści, do której doszło w lipcu ub. r. w Bogdańcu
Patryk B. jest oskarżony o udział w napaści, do której doszło w lipcu ub. r. w Bogdańcu (fot. AD)

Ochroniarz z dyskoteki, kelnerka z restauracji, kolega z treningów bokserskich - wszyscy widzieli Patryka B. pechowego lipcowego dnia, w którym miał popełnić przestępstwo. Nie zachowały się jednak żadne nagrania z monitoringu. Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się stało, próbowano znaleźć podczas kolejnej rozprawy, która odbyła się w środę (27 stycznia) przed Sądem Okręgowym w Elblągu.

Patryk B. jest oskarżony o udział w napadzie, do którego doszło 10 lipca ubiegłego roku w miejscowości Bogdaniec, koło Suchacza. Wskazał na niego główny poszkodowany, Robert S. Mężczyzna utrzymuje, że widział twarz napastnika podczas zdarzenia i jest nim właśnie Patryk B. Oskarżony nie przyznaje się do winy. (Patryk B. twierdzi, że jest niewinny – poszkodowany wskazuje „To on”).
       O braku powiązań Patryka B. z napaścią świadczyć ma zapis z kamery w sklepie, w którym miał on kupować telefon komórkowy właśnie w czasie wydarzeń w Bogdańcu [według poszkodowanego doszło do nich między godziną 18 a 19 - red]. Poszkodowany jednak utrzymuje, że nagranie z monitoringu nie wyklucza udziału oskarżonego w napaści.
      
       Promocja za urok osobisty
       Podczas środowej rozprawy zostali przesłuchani kolejni świadkowie, między innymi rodzice oskarżonego. Sporo zainteresowania zarówno sędzia, jak i pani prokurator poświęcili... butom kupionym w feralny piątek przez oskarżonego [podczas pierwszej rozprawy Patryk B., opisując szczegółowo swój dzień, wymienił również zakup butów na hali Elzam, które, jak sam stwierdził, dzięki urokowi osobistemu kupił ok. 100 zł taniej - red]. Paragon zakupu wskazujący godzinę około 17.30 ma być kolejnym dowodem potwierdzającym wersję zdarzeń oskarżonego. Edward B., ojciec oskarżonego przyznał, że widział, a nawet przymierzał buty kupione przez syna w wyjątkowo promocyjnej cenie. Tej sytuacji nie pamięta jednak Genowefa B., jego żona i matka Patryka.
       Pojawiły się również inne, drobne rozbieżności w relacjach rodziców oskarżonego. Edward B. i Genowefa B. wspominali dzień 10 lipca 2009 r. nieco odmiennie. Wyjaśnił to jednak Edward B., tłumacząc, że żona ma kłopoty z pamięcią, leczy się neurologicznie, jest po operacji kręgów szyjnych: - Żona czasami nie pamięta nawet co robiła dwa dni temu - powiedział.
      
       Kamery są, zapisu nie ma
       Przed sądem zeznawał również Paweł S., szef działu technicznego agencji ochrony działającej na terenie m. in. hali Elzam. Wyjaśniał brak zapisu z kamer z dnia 10 lipca: - Tam jest ochrona fizyczna. Kamery są dodatkowym elementem ochrony. Z tych kamer - z tego co wiem - po burzy 10 lipca, część była tylko sprawna. Nie działała ta, która jest na hali B6, gdzie są boksy handlowe. Obraz z kamer jest przechowywany przez 30 dni, po czym jest kasowany. Obraz został skasowany zanim zgłosiła się po niego Policja - powiedział, i przyznał, że ktoś dzwonił do niego zainteresowany nagraniem z kamery z tego dnia.
       Osoby zainteresowane zapisem z kamer kontaktowały się również z Magdaleną B., zastępcą kierownika sklepu, przy którym znajduje się restauracja, w jakiej 10 lipca w godzinach wieczornych miał przebywać oskarżony. Świadek przyznała, że nie mogła udostępnić takiego nagrania, gdyż wydać je może tylko kierownictwo z centrali na żądanie Policji.
       Kamery są także umieszczone w restauracji, w której ok. godziny 21.30 miał na kolacji przebywać oskarżony. Jednak i stamtąd nie zachowało się żadne nagranie to potwierdzające. Przed sądem zeznała Kamila K., kelnerka, która pamięta, że obsługiwała gości, wśród których najprawdopodobniej był Patryk B.: - Nie jestem pewna, wydaje się mi, że to on. Siedział wówczas tyłem. Dużo czasu minęło od tamtego dnia, ale wydaje się mi, że Patryk B. był wtedy w restauracji - zeznała. Zapytana o monitoring sali restauracyjnej odpowiedziała, że nie jest pewna czy monitoring był wówczas włączony, ponieważ tym zajmuje się szef restauracji i nie jest o tym informowana.
       Wieczorną obecność oskarżonego w restauracji przy ul. Odzieżowej potwierdził
       również ochroniarz z dyskoteki sąsiadującej z restauracją, Adam K.
      
kos

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Bo to jest flash, kamery go nie widzą; )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Boniok(2010-01-29)
  • A jak nazywa sie restauracja na Odziezowej? No jak?
  • A moim zdaniem to Malboro kłamie i probuje szukać alibi ktorego nie ma i nie bedzie. Zacznijmy od tego ze jest on osoba nie mile widziana w "restauracji" na odzieżowej. Kto powinien wiedziec to wie jaki jest to człowiek i czym sie zajmuje. Powineła mu sie noga i teraz probuje szukać wytłumaczenia. A tu nic sie nie trzyma kupy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Tajny agent(2010-01-29)
  • no jak-bezkark klub
  • tzn. kark klub laputita. ..
  • Kurcze aktorem ten facet nie zostanie bo wszystkie kamery przy nim padają. A szkoda bo z takim urokiem osobistym, dzięki któremu aż 100 zł utargował, mógłby dostać w przyszłym roku telekamerę albo innego oscara.
  • Zaścianek, kymbale- co wygrałem, aha rmf fm, najlepsza muzyka
  • Elbląska i nie tylko policja nic nie może, zawsze ma ręce związane!!!!!Najlepiej im złodzieja za rękę przyprowadzić. Nasza elbląska sierotna policja. Ale pisać mandaty umieją. Dobrze że chociaż to
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Obywatel(2010-01-29)
  • KAMERY ??? Śmiać się z tych KAMER nawet nie chce. Kamera przy ul. Mostowej - NIECZYNNA. Wokół kamery - naprzeciwko Pomnika Ofiar Grudnia '70 nie działa w nocy 12 lamp!! (słownie: dwanaście lamp się nie świeci!!!!!). To po kiego wuja te lampy tam postawiono? By wokół kamery było ciemno jak w przysłowiowej d. .. e Murzyna?? I dlatego te śmieszne kamery nic nie widzą - nawet ostatniego skoku na Bank!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kamery i lampy uliczne - po co(2010-01-30)
  • Biedny Patryś !!! Dobrze, że tam chociaż dobrze karmią.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Muuuuuuuu(2010-01-30)
  • hmn. .coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mieszkańcy tego miasta to w większości debile i wory. .co wam zawiniła policja? złapali bydlaka, próbuje ściemniać, ale mu nie idzie. .a policja ma związane ręce, tak jak ktoś wyżej już napisał. łapią bandytów, których potem wypuszcza nasz kochany sąd; ]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    metalmaster(2010-01-30)
  • zerwac mu gwint !!!
Reklama