Zarówno przeciwnikom i zwolennikom przekopu Mierzei Wiślanej polecamy historię budowy kanału Falsterbo w południowej Szwecji. Powstał w latach 40. XX wieku, skrócił drogę na Bałtyk i wygląda podobnie do inwestycji planowanej w Polsce. Zobacz film.
Emocje wokół budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną rosną z każdym dniem wycinki drzew, która ma się zakończyć najpóźniej 28 lutego. Odstawiając emocje na bok, warto przyjrzeć się bliźniaczej inwestycji, którą prawie 80 lat temu zrealizowali Szwedzi. Dlaczego do niej doszło? Bo po wybuchu II wojny światowej Niemcy ograniczyli neutralnej wówczas Szwecji dostęp do Bałtyku od strony południowo-zachodniej. To przyspieszyło decyzję o przekopie, o którym po raz pierwszy szwedzcy parlamentarzyści mówili w drugiej połowie XIX wieku.
Kanał powstał w ekspresowym tempie. Budowę rozpoczęto w styczniu 1940 r., a pierwszy statek przepłynął nim w sierpniu 1941 r. Inwestycja została całkowicie ukończona rok później. W czasie wojny, jak pisze czasopismo „Żagle”, kanałem kursowały m.in. promy łączące okupowaną przez Niemcy Kopenhagę z duńskim Bornholmem. A skok do wody w kanale był dość często praktykowanym sposobem na ucieczkę z Danii do neutralnej Szwecji.
Kanał Falsterbo ma jedną milę morską długości (czyli ok. 1,8 km, dla porównania ten na Mierzei ma mieć 1,2 km), dzisiaj pełni funkcję turystycznej atrakcji. Chętnie korzystają z niego żeglarze, którzy mogą również zacumować w marinach znajdujących się w sąsiedztwie szwedzkiego przekopu. Nie pełni dużej roli w logistyce, choć nadal mogą przez niego przepływać statki o zanurzeniu do 4 metrów.
Co o tym sądzicie? Czy Waszym zdaniem można mówić o podobieństwie obu inwestycji?
Kanał powstał w ekspresowym tempie. Budowę rozpoczęto w styczniu 1940 r., a pierwszy statek przepłynął nim w sierpniu 1941 r. Inwestycja została całkowicie ukończona rok później. W czasie wojny, jak pisze czasopismo „Żagle”, kanałem kursowały m.in. promy łączące okupowaną przez Niemcy Kopenhagę z duńskim Bornholmem. A skok do wody w kanale był dość często praktykowanym sposobem na ucieczkę z Danii do neutralnej Szwecji.
Kanał Falsterbo ma jedną milę morską długości (czyli ok. 1,8 km, dla porównania ten na Mierzei ma mieć 1,2 km), dzisiaj pełni funkcję turystycznej atrakcji. Chętnie korzystają z niego żeglarze, którzy mogą również zacumować w marinach znajdujących się w sąsiedztwie szwedzkiego przekopu. Nie pełni dużej roli w logistyce, choć nadal mogą przez niego przepływać statki o zanurzeniu do 4 metrów.
Co o tym sądzicie? Czy Waszym zdaniem można mówić o podobieństwie obu inwestycji?
RG