Pochodzi z lat siedemdziesiątych. Został wyprodukowany w Polsce, na licencji rosyjskiej. Okres świetności ma więc już za sobą. Dzięki wykwalifikowanej kadrze remontowej z Elbląga, odzyskał swój dawny błysk i znów jest jak nowy. Wyremontowany czołg T-72 przed wyjazdem do Bartoszyc, został wczoraj (25 stycznia) w 16 Batalionie Remontowym w Elblągu, zaprezentowany dziennikarzom. Zobacz fotoreportaż.
Podczas prezentacji nowego-starego czołgu gen. dyw. Bogusław Samol, dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, powiedział, że sprawa utrzymania sprzętu to problemy, z którymi wojsko boryka się na co dzień. Szczególnie teraz, w czasach kryzysu, gdzie budżety instytucji państwowych zostały ograniczone i wszyscy muszą szukać oszczędności. Dlatego tak ważne jest, by znaleźć rozwiązanie takich kłopotów, tak by wojsko nie zostało bez sprawnego sprzętu. Podkreślił, że dzięki wykwalifikowanej kadrze remontowej w Żuławskim Batalionie Remontowym, sprzęt naprawiany jest nie tylko szybciej, ale i przede wszystkim taniej: - Przy takich jak obecnie możliwościach naprawczych w zakładach zbrojeniowych na remont czekalibyśmy kilka lat. Poza tym koszt naprawy takiego czołgu wyniósł by ok. 4-5 milionów złotych. Dziś, mając wykwalifikowaną kadrę, możemy wyremontować czołg własnymi siłami o wiele taniej. I szybciej, bo remont trwa ok. półtora miesiąca - dodał.
Jak powiedział ppłk. Stanisław Woźniak, dowódca 16 Batalionu Remontowego w Elblągu, czołgi muszą przechodzić remont po przepracowaniu ok. 2 tys. motogodzin, czyli co jakieś 4-5 lat. Najczęściej w czołgach typu T-72 psuje się uzbrojenie i elektryka. W Elblągu jednak potrafią sobie z tym poradzić, dzięki chwalonym już pracownikom remontowym oraz największym zasobem części zapasowych: - Mamy wyspecjalizowany warsztat i świetnych specjalistów, którzy potrafią rozłożyć i złożyć w ciągu miesiąca czołg na części i gruntownie go wyremontować. A i na części zamienne nie możemy narzekać, bo w tej chwili jesteśmy w nie dobrze zaopatrzeni - powiedział.
Jak powiedział ppłk. Stanisław Woźniak, dowódca 16 Batalionu Remontowego w Elblągu, czołgi muszą przechodzić remont po przepracowaniu ok. 2 tys. motogodzin, czyli co jakieś 4-5 lat. Najczęściej w czołgach typu T-72 psuje się uzbrojenie i elektryka. W Elblągu jednak potrafią sobie z tym poradzić, dzięki chwalonym już pracownikom remontowym oraz największym zasobem części zapasowych: - Mamy wyspecjalizowany warsztat i świetnych specjalistów, którzy potrafią rozłożyć i złożyć w ciągu miesiąca czołg na części i gruntownie go wyremontować. A i na części zamienne nie możemy narzekać, bo w tej chwili jesteśmy w nie dobrze zaopatrzeni - powiedział.
Angelika Kosielska