Jak poinformował nas jeden z Czytelników, w czwartek z ulicy Barona zniknął kontener na śmieci. Mieszkańcy tej okolicy przez kilka dni pozostawiali swoje odpady na poboczu ulicy, w miejscu, gdzie do niedawna znajdował się śmietnik. W efekcie przy ulicy powstało dzikie wysypisko.
Co zrobili mieszkańcy? Po prostu w miejsce, gdzie stał dotychczas śmietnik, zaczęli znosić odpady. Sprawę postanowiliśmy wyjaśnić w firmie odpowiedzialnej za wywóz śmieci na zlecenie miasta. - Kontener na odpady o pojemności 10 metrów sześciennych został zabrany z ulicy Barona w celu wymiany na mniejsze pojemniki o pojemności 1100 litrów – wyjaśnia Martin Łabuński, pracownik firmy Cleaner, odpowiedzialnej za wywóz śmieci w tamtej okolicy.
Przedstawiciel firmy zapewnia, że nowe pojemniki zostały ustawione w innym miejscu, kilkadziesiąt metrów dalej między budynkami 16 i 18. I to jeszcze zanim zabrano stary duży kontener.
Po naszym telefonie firma sprzątająca powiadomiła o nielegalnym wysypisku Straż Miejską. - Na miejsce pojechał patrol. Strażnicy spisali notatkę, okazało się, że śmieci leżą w pasie drogowym, o sprawie poinformowaliśmy więc Departament Rozwoju, Inwestycji i Dróg Urzędu Miejskiego, który będzie odpowiedzialny za uprzątnięcie terenu – dowiedzieliśmy w Straży Miejskiej.
- Nie mogę uwierzyć, że mieszkańcy mogą nadal wyrzucać śmieci w starym miejscu. Przecież od dawna na klatkach i w skrzynkach pocztowych była informacja o tym, że lokalizacja śmietników się zmieni od 1 sierpnia - poinformowała nas jedna z mieszkanek ul. Barona, która zadzwoniła do naszej redakcji.