UWAGA!

Walka o utrzymanie miejsc pracy trwa

 Elbląg, Walka o utrzymanie miejsc pracy trwa
(fot. PS)

Zgodnie z decyzją wojewody warmińsko-mazurskiego od 1 marca jedenaście pracownic elbląskiej Delegatury UW ma dojeżdżać do pracy do Olsztyna. – Będą musiały wstać około godziny 3 rano, bowiem jedyny odpowiedni pociąg odjeżdża z Elbląga o 4.30. Po pracy wyjazd z Olsztyna o godz. 17.08 i powrót do domu około godziny 19. Czy pan wojewoda wie, że 100 procent tych pracowników to kobiety, a ich średnia wieku zbliża się do 50-tki – pyta Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „Solidarności”, która zabiega o utrzymanie tych miejsc w pracy w naszym mieście.

23 listopada ubiegłego roku pracownicom Wydziału Finansów i Budżetu Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie, Delegatura w Elblągu, wręczono wypowiedzenia warunków pracy. Od 1 marca tego roku 11 kobiet ma dojeżdżać do pracy do Olsztyna. Jeżeli nie zdecydują się na proponowane warunki z dniem 28 lutego stracą zatrudnienie.
       - Obszarem działania naszej komórki – samodzielnych stanowisk pracy do spraw kompleksowej obsługi mandatów karnych jest teren całego województwa i nie ma znaczenia czy mieści się ona w Elblągu czy w stolicy województwa – przekonują pracownice. – Zadanie wykonywane jest na bieżąco, pomimo bardzo dużej ilości wpływających mandatów. Naszym zdaniem, nie ma żadnego merytorycznego ani organizacyjno-technicznego uzasadnienia dla takiej decyzji. Jest to kolejny zabieg mający na celu likwidację miejsc pracy w Elblągu, a naszym kosztem tworzenie ich w Olsztynie – dodają kobiety. – Ponadto uważamy te działania za niesprawiedliwe i nieuczciwe.
       Pracownice Delegatury zwróciły się z prośbą o pomoc do Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność”. Ten skierował pismo do wojewody Mariana Podziewskiego zabiegając o zmianę jego decyzji. Wymiana korespondencji trwa do dziś.
       „Solidarność” wskazuje m.in. na fakt, że przeniesione do pracy w Olsztynie pracownice będą musiały wstawać wcześnie rano, by zdążyć na odpowiedni pociąg i wracać do domów wieczorem. Nic wesołego nie widzą również w kosztach dojazdów do Olsztyna. Wyliczyły, że miesięczny koszt dojazdu do pracy wyniesie ok. 500 zł (300 zł bilet miesięczny + dopłata za powrotny ekspres 50 zł + miesięczny bilet komunikacji miejskiej). Większość z nich zarabia 1500 zł miesięcznie na tzw. rękę. Wydatek na dojazdy jest więc znaczny.
       Wojewoda powołuje się natomiast na „negatywne wyniki czterech kontroli NIK”.
       - W dostępnych nam dokumentach z 10 kwietnia 2008 r. i 15 kwietnia 2009 r. znaleźliśmy natomiast sformułowania: „NIK ocenia pozytywnie z zastrzeżeniami realizację budżetu Wojewody Warmińsko-mazurskiego”. Skąd zatem interpretacja wyników kontroli na swoją niekorzyść – zastanawia się Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „Solidarności”.
       - Ponadto pan wojewoda twierdzi też, że przeniesienie zadania wykonywanego przez elbląskie pracownice do Olsztyna obniży koszty związane z rozliczaniem mandatów karnych nakładanych przez poszczególne komendy powiatowe i miejskie – kontynuuje Kozłowski. – Może i obniży koszty, ale tylko niektórych komend, z całą pewnością nie tych z terenu byłego województwa elbląskiego. Przy okazji chcielibyśmy poznać wysokość tych kosztów – dodaje przewodniczący. – Bo chyba nie chodzi o koszty przejazdu po przedmiotowe bloczki? W roku 2009 na 193 odbiorców w całym województwie było 113 faktycznych przyjazdów po bloczki do Elbląga. Średnio więc jedna komenda policji, czy to powiatowa czy miejska odbyła ok. 58 podróży. Czy pan wojewoda wie, że rzeczone bloczki można pobrać raz na cały rok?
       „Solidarność” twierdzi też, że proponowanie pracownikom komórki mandatów pracy poza urzędem jest zaprzeczeniem wykorzystania potencjału kwalifikacji i doświadczenia tych pracowników. – Upewnia nas to jeszcze bardziej w przekonaniu, że nie o racjonalizację zatrudnienia tu chodzi – wskazują związkowcy. – Przeszkolenie i wdrożenie do pracy nowych osób wymaga pieniędzy i czasu. Koszty zwolnień dotychczasowych pracowników też będą niemałe.
       Elbląska „Solidarność” skierowała w ubiegłym tygodniu pismo do premiera RP, by ten ocenił - na podstawie załączonej korespondencji - czy decyzja wojewody była słuszna.
       - My uważamy, że nie – mówi Mirosław Kozłowski.
       O utrzymanie miejsc pracy w elbląskiej Delegaturze UW zabiega też prezydent Henryk Słonina. W tej sprawie pisał do wojewody.
      

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • No i w czym mają problem ja dojeżdżam do pracy do Gdyni ta sama odległość co do olsztyna nie róbcie tragedii. A jak im nie pasuje to niech idą na bezrobocie. .. wielkie urzędniczki. Czego jak czego ale ich nie żałuje. Przecież te miejsca pracy nie są likwidowane tylko przenoszone więc po co robić z tego tragedie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dojeżdzająca_do _pracy(2010-01-18)
  • no i w czym nadal problem? a czy dojeżdżając w Elblągu do pracy nie musiały kupić biletu miesięcznego? może tak trochę trzeźwego spojrzenia na sprawę. to w końcu po ile lat mają te panie, bo w poprzednich artykułach miały małe dzieci, a teraz mają ok. 50 lat/ może to nie przeszkadza mieć małych dzieci/
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bardzo zniesmaczony tą sprawą(2010-01-18)
  • ja tez dojezdzam cale zycie i sie nikomu nie skarze. .. .niech poszukaja sobie kogos kto dojezdza do olsztyna samochodem i dorzuca kilka zetow do paliwa a nie beda musialy tluc sie pociagiem. W czym jest problem? A zreszta czy ktos im zabronil robic prawo jazdy? W koncu moze naucza sie pracowac a przestana popijac kawke. .. .
  • dajcie prace mlodym wyksztalconym ludziom, ktorzy nie maja nic, a nie emerytom i rencistom dajecie dorabiac a pozniej narzekacie ze zusy nie maja z czego wyplacac swiadczen. Ja sie pytam skad oni maja miec jak wszystkie zaklady patrza tylko zeby jak najtaniej placic za pracownika i takie osoby zazwyczaj sa przyjmowane w miejsce mlodych silnych i zdolnych ludzi. Dac im godne emerytury i renty i wpuscic na ich miejsce mlodziez. Czy to az tak duzo?
  • urzędnicy w polsce zarabiają ponad 3000 zł na ręke, to najlepiej zarabiająca grupa społeczna w kraju, uprzewilijowana kasta żerująca na naszych podatkach wypracowanych przez nasze ręce. Niech je zwolnia przecież to samo mogą robić urzędnicy w olsztynie. .po co mnożyć etaty zeby koleżanki i koledzy z PO mieli spokojne miejsca pracy. .. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    niezadowolony(2010-01-18)
  • albo niech pójdą do pracy do stolarni. .świete krowy. .wtedy zobaczyłyby ile w nich wody a ile waty. .. .. do niezadowolonego. .jeżeli chodzi o pensje urzędników to chłopie niemasz racji 3000 zł to fakt ale trzeba doliczyć ich nagrody kwartalne mieśięczne i roczne, dodatki do pensji, premie (uznaniowe, okolicznościowe), bony na zakupy, paczki na święta, trzynaste pensje. .to daje bracie grubo ponad 5000 - 6000 tysięcy na osobe. .więc jak nie wiesz z czego sie składa pensja urzędnika to nie pisz. .. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    do niezadowolonego(2010-01-18)
  • Niech te panie się cieszą że otrzymały propozycję pracy a że trochę daleko od domu no trudno wiele ludzi dojeżdża do Gdańska Olsztyna albo dalej i nie płaczą. A na dodatek urzędnicy mają zniżki na przejazd a zwykli pracownicy nie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    współczująca(2010-01-18)
  • Won z tym olsztynem. .. kiedy ktoś się zdecyduje na nowy podział?
  • P. S. nie porównujcie dojazdów do Trójmiasta z dojazdami do olsztyna, który leży niemal 2x dalej od Gdańska (100 km vs 60), nie mówiąc o jakości dojazdu. To tego pierwszego jest 3x więcej pociągów i tyle samo autobusów (który jedzie krócej niż pkp).
  • jak na poczcie tak robili z dziesiatakmi ludzi to nikt z solidarnosci mordy nie otworzyl nawet TE MIAST I PANSTWO TO SZCZYT HIPOKRYZJI !!! dopiero sie glosno mowi jak krzywda sie dzieje znajomkom lub rodzinie a innych sie olewa
  • .. skoro sprawę ruszył pan K. kolejne elbląskie etaty zmarnowane. .. .życzę wielu ofert pracy dla zwolnionych. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sindbad(2010-01-19)
  • Boże. .. widzę, że zawiść w narodzie, a szczególnie w Elblągu aż kipi! Zamiast współczuć i robić coś - żeby samemu nie trzeba było dojeżdżać to najlepiej komuś jeszcze "dorzucić do pieca" - nobo "jak mi się dzieje krzywda to niech komuś też" - baardzoo mądre. Nie mówiąc już o wypowiedzi Foo - inteligencja powiatowa w pełnej okazałości !!!
Reklama