- To będzie ciężka noc, ale wierzę, że taki wynik pozostanie – mówi o sondażach powyborczych poseł Jerzy Wilk, który zorganizował wieczór wyborczy dla sympatyków PiS w swoim biurze poselskim.
Sympatycy PiS śledzili relację z ogłoszenia sondażowych wyników wyborów prezydenckich na TVP Info. Do biura poselskiego Jerzy Wilka przyszło kilkadziesiąt osób.
- Pracowaliśmy w tej kampanii do samego jej końca. Według sondaży Andrzej Duda wygrywa i bardzo się z tego cieszę. Na pewno to będzie emocjonująca noc, wyniki oficjalne zapewne poznamy rano. Wierzę, że tak już pozostanie, choć duży wpływ mogą mieć też głosy z zagranicy – mówił poseł Jerzy Wilk. - Nigdy nie było tak małej różnicy między kandydatami, ani takiej frekwencji. Jest wyższa niż z lat 90., o ponad 5 procent wyższa niż w pierwszej turze. Głosy, które mówiły, że frekwencja spadnie, bo wyborcy kandydatów, którzy odpadli, nie mają motywacji, by iść do urn – okazały się nieprawdziwe. Nastąpiła jeszcze większa mobilizacja. Przy takiej frekwencji mandat prezydenta będzie bardzo mocny, nikt go nie może kwestionować – dodał.
- Wynik na razie dobry, co prawda sondażowy – stwierdził z kolei Rafał Traks, radny PiS. - Czekamy na ostateczne wyniki do rana. Dwa tygodnie temu Andrzejowi Dudzie wzrosło w porównaniu z wynikami sondażowymi. Liczymy na to, że ostateczne zwycięstwo będzie rano potwierdzone.
Co oznacza zdaniem radnego rekordowa frekwencja? - To znaczy, że Polska jest demokratycznym krajem i zmierza w dobrym kierunku. Mamy coraz wyższą frekwencję, z wyborów na wybory. Można mieć nadzieję, że za 5 lat będzie jeszcze wyższa. Trzeba podziękować Polakom za takie zaangażowanie w życie publiczne – stwierdził.