W Warszawie odbyła się dziś (21 sierpnia) konferencja prasowa PO, na której Platforma zaprezentowała polityków SLD, mających startować z list PO w październikowych wyborach parlamentarnych. Jedną z głównych postaci wśród tych polityków był elbląski poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Dziś w Warszawie odbywa się krajowa konwencja SLD, na której zaprezentowany ma zostać program wyborczy partii. Godzinę przed jej rozpoczęciem konferencję prasową zwołała Platforma Obywatelska (pokazywała ją m.in. stacja TVN 24). Pojawił się na niej elbląski poseł SLD obecnej kadencji – Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Na początku konferencji wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że choć dziś w Warszawie odbywa się konwencja SLD, to „tu, na sali, gdzie odbywa się konferencja PO, są najbardziej kompetentni i najbardziej merytoryczni ludzie lewicy”. Obok niej stanęli m.in. Witold Gintowt-Dziewałtowski, eurodeputowany Dariusz Rosati i były eurodeputowany z ramienia Socjaldemokracji Polskiej Józef Pinior. Wszyscy oni poparli Platformę przed wyborami parlamentarnymi.
Na konferencji obecny był również Bartosz Arłukowicz, były poseł SLD, który startuje teraz z listy PO w Szczecinie. – Stoją przed państwem ludzie, którzy politykę traktują w sposób poważny i odpowiedzialny, którzy rozumieją społeczne wyzwania państwa – mówił Arłukowicz. – Stajemy dzisiaj w jednym szeregu z Platformą Obywatelską, dlatego, że chcemy uprawiać politykę w sposób odpowiedzialny, chcemy rozmawiać o ważnych problemach społecznych państwa i chcemy te problemy rozwiązywać. Mamy odwagę podejmować trudne tematy. Chcemy działać z ludźmi, którzy wiedzą, jak naprawiać państwo i wiedzą, jak budować państwo dużej wrażliwości społecznej.
Dodał, że trudno mówić o wrażliwości lewicowej SLD, skoro ugrupowanie opuszczają środowiska lewicowe i samorządowcy o poglądach lewicowych, a z list Sojuszu nie startują ludzie utożsamiani z lewicą.
Platforma wzmacnia lewe skrzydło, a lewica?
Platforma chce zapewne w ten sposób wzmocnić frakcję lewicową we własnych szeregach, a organizując tę konferencję akurat dzisiaj, pewnie też trochę „przykryć” konwencję wyborczą SLD.
Witold Gintowt-Dziewałtowski nie znalazł się na liście wyborczej SLD. Jak określił przyczyny tego podczas dzisiejszej konferencji Bartosz Arłukowicz – „w SLD poważna debata została zdewastowana przez politykę personalnych manipulacji i gier”. Sprawa elbląskiego posła stała się głośna w kraju, pisała o tym m.in. Janina Paradowska w ostatnim numerze „Polityki”:
„SLD właśnie zamknął swoje listy do Sejmu. Ich kształt jest pełnym zwycięstwem przewodniczącego i wiernego mu aparatu. [...] nie ma [na listach – red.] jednego z najlepszych posłów wielu kadencji Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, nie ma Anity Błochowiak, która całymi latami bardzo dobrze pracowała w komisji finansów publicznych... [Janina Paradowska, „Przystawki i odstawki”, „Polityka” nr 34/2011, s. 19.]
Poseł w pociągu
Udało mi się dodzwonić do posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, gdy po konferencji wracał pociągiem z Warszawy do Elbląga. Poseł powiedział, że na konferencji politycy SLD, w tym i on, zostali zaprezentowani jako ewentualni kandydaci na miejsca na listach Platformy Obywatelskiej do Sejmu i Senatu. Wciąż jest członkiem SLD. Na dłuższą rozmowę wstępnie umówiliśmy się na jutro (poniedziałek).
Na początku konferencji wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że choć dziś w Warszawie odbywa się konwencja SLD, to „tu, na sali, gdzie odbywa się konferencja PO, są najbardziej kompetentni i najbardziej merytoryczni ludzie lewicy”. Obok niej stanęli m.in. Witold Gintowt-Dziewałtowski, eurodeputowany Dariusz Rosati i były eurodeputowany z ramienia Socjaldemokracji Polskiej Józef Pinior. Wszyscy oni poparli Platformę przed wyborami parlamentarnymi.
Na konferencji obecny był również Bartosz Arłukowicz, były poseł SLD, który startuje teraz z listy PO w Szczecinie. – Stoją przed państwem ludzie, którzy politykę traktują w sposób poważny i odpowiedzialny, którzy rozumieją społeczne wyzwania państwa – mówił Arłukowicz. – Stajemy dzisiaj w jednym szeregu z Platformą Obywatelską, dlatego, że chcemy uprawiać politykę w sposób odpowiedzialny, chcemy rozmawiać o ważnych problemach społecznych państwa i chcemy te problemy rozwiązywać. Mamy odwagę podejmować trudne tematy. Chcemy działać z ludźmi, którzy wiedzą, jak naprawiać państwo i wiedzą, jak budować państwo dużej wrażliwości społecznej.
Dodał, że trudno mówić o wrażliwości lewicowej SLD, skoro ugrupowanie opuszczają środowiska lewicowe i samorządowcy o poglądach lewicowych, a z list Sojuszu nie startują ludzie utożsamiani z lewicą.
Platforma wzmacnia lewe skrzydło, a lewica?
Platforma chce zapewne w ten sposób wzmocnić frakcję lewicową we własnych szeregach, a organizując tę konferencję akurat dzisiaj, pewnie też trochę „przykryć” konwencję wyborczą SLD.
Witold Gintowt-Dziewałtowski nie znalazł się na liście wyborczej SLD. Jak określił przyczyny tego podczas dzisiejszej konferencji Bartosz Arłukowicz – „w SLD poważna debata została zdewastowana przez politykę personalnych manipulacji i gier”. Sprawa elbląskiego posła stała się głośna w kraju, pisała o tym m.in. Janina Paradowska w ostatnim numerze „Polityki”:
„SLD właśnie zamknął swoje listy do Sejmu. Ich kształt jest pełnym zwycięstwem przewodniczącego i wiernego mu aparatu. [...] nie ma [na listach – red.] jednego z najlepszych posłów wielu kadencji Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, nie ma Anity Błochowiak, która całymi latami bardzo dobrze pracowała w komisji finansów publicznych... [Janina Paradowska, „Przystawki i odstawki”, „Polityka” nr 34/2011, s. 19.]
Poseł w pociągu
Udało mi się dodzwonić do posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, gdy po konferencji wracał pociągiem z Warszawy do Elbląga. Poseł powiedział, że na konferencji politycy SLD, w tym i on, zostali zaprezentowani jako ewentualni kandydaci na miejsca na listach Platformy Obywatelskiej do Sejmu i Senatu. Wciąż jest członkiem SLD. Na dłuższą rozmowę wstępnie umówiliśmy się na jutro (poniedziałek).
Piotr Derlukiewicz