UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Prawo w Polsce dopuszcza wykonywanie aborcji. Z tego powodu lubelski oddział Fundacji Pro – Prawo do Życia zachęca wszystkich do zamanifestowania swojego przywiązania do fundamentalnych wartości, a przede wszystkim do opowiedzenia się za prawną ochroną życia w Polsce.
  • Właśnie. Kto będzie robił na nasze emerytury jak będziemy zabijać dzieci? Imigranci? - chyba nie.
  • Ponieważ są mądrzejsi ode mnie proponuje niezły tekst - "Czy wobec faktu, że we wszystkich demokracjach reprezentanci są, delikatnie mówiąc, nie najwybitniejszymi przedstawicielami narodu, należałoby wprowadzić jakieś kursy dokształcające lub obowiązek ukończenia wyższych studiów albo inne dodatkowe kryteria? Pojawiały się wielokrotnie rozmaite takie pomysły, ale nigdy nie zostały zrealizowane, i na szczęście. Albowiem mądrość polityczna i niezależność poglądów są rozdzielone między ludźmi nierówno, a prosty rolnik bywa mądrzejszy od ministra. Mądrość polityczna zupełnie nie zależy od wykształcenia, ale na pewno zależy od doświadczenia. Jest zatem kryterium, które można by stosować w doborze kandydatów na reprezentantów - kryterium doświadczenia w pracy na coraz wyższych stanowiskach, w pracy w administracji, w sądownictwie, w edukacji czy w polityce lokalnej i samorządowej. W niektórych krajach kryterium to jest praktycznie (chociaż nie ma takiej reguły prawnej) stosowane. Tak jest w Stanach Zjednoczonych czy we Francji, gdzie kandydat musi mieć historię zawodową wskazującą na doświadczenie (inteligencji nikt nie bada). Z braku innych kryterium to jest chyba najlepsze. Ale dla kogo? Dla ogółu, ale niekoniecznie dla partii politycznej, a to nie ogół wybiera kandydatów na reprezentantów, lecz partie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AMalejużniekoniecznie(2016-03-04)
  • cd "Można by zatem zaproponować inne kryterium: kandydat powinien z poczucia przyzwoitości ocenić, czy się nadaje do pełnienia funkcji reprezentanta. Chyba żartuję. A zatem, ponieważ reprezentanta wysuwa partia polityczna, to my, obywatele, nie mamy z tym nic wspólnego. To tak, jakbyśmy musieli kupić kilo jabłek, a wszystkie są mniej lub bardziej zgniłe. Wybieramy te mniej zgniłe - ale co to za sukces? Sprawa jest dramatycznie poważna. Nie przekroczymy granic roztropności, jeżeli powiemy, że los demokracji zależy - między innymi - od restauracji czy zbudowania na nowo funkcji reprezentanta. Skoro wiele współczesnych ruchów społecznych czy też partii zupełnie odmiennych od dotychczasowych tak bardzo nie chce zaakceptować obecnego stanu reprezentacji, to można sobie wyobrazić, że pojawią się inne formuły, dotychczas niestosowane, bardziej wspólnotowe. A partie polityczne - o których za tydzień - oddalimy na śmietnik historii. "
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AMalejużniekoniecznie(2016-03-04)
Reklama