UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • pewnie renta sie skonczyla
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zatorzak(2007-06-18)
  • Ciekawe dlaczego nie podano ,kto naprawdę "go" uratował?Tak dużo mówimy o znieczulicy,a młody człowiek,który sam ryzykował wiele,nie zasługuje na publiczną pochwałę?Dobrze,ktoś napisał,że stały radiowozy,straż itp.Dokładnie,stały i czekały kiedy przyszły samobójca już skoczy. Całą odpowiedzialność negocjacji z mężczyzną w oknie na IX pietrze wziął na siebie i pomyślnie doprowadził do końca jeden z mieszkańców tego piętra.Na pewno Mariusz nie robił tego dla pochwał,nagród czy poklasku,ale jeżeli pojawia się artykuł na temat całego wydarzenia,to uważam ,że powinien zawierać chociaż jedno zdanie wyróżniające czyn i postawę tego młodego człowieka.Jestem bardzo dumna z tego co zrobił,bo to był mój syn.
  • Pani duma jest tak uzasadniona, że zakonczyła te żałosne komentarze. A swoją drogą jak by była reakcja postronnych (także służb odpowiedzialnych), gdyby Pani synowi nie udało się wynegocjować pomyślnego zakończenia sprawy. Podjęcie ryzyka było przeogromne ( nie znam szczegółów), ale efekt znakomity. Pozdrowienia dla Mariusza.
  • Dziękuję za wsparcie i dojrzałe podejście do bardzo poważnej sprawy,osobie wypowiadającej się dn.2007-06-22. W 100% zgadzam się z każdym zdaniem powyższej wypowiedzi.Dopowiem,że wyciągając"pomocną dłoń"do drugiego człowieka,myślimy tylko o szczęśliwym zakończeniu,kiedy emocje opadają i pomyśli się o tej drugiej,gorszej opcji,to rzeczywiście "skóra cierpnie".Pozdrawiamy.
Reklama