Bo tam też są głupi i niedoinformowani politycy, którzy robią głupią, populistyczną politykę bez znajomości prawa międzynarodowego w tej kwestii - co nas w Polsce obchodzi czym zajmuje się zaoceaniczny, imperialny Kongres? Mogą sobie uchwalać każdą bzdurę (zupełnie jak polski parlament czasem, sprawa niesławnej ustawy o IPN najlepszym przykładem), ale wpływ na stan faktyczny i prawnomiędzynarodowy bełkotu jakiegoś kongresmena na pasku AIPAC jest mniej więcej taki, jak wpływ Krystyny Pawłowicz na Brexit albo Szalonego Antka na sprawę zwrotu słynnego, spadniętego wraku przez Rosję;)
A ja myślę, że tam są dobrze poinformowani, tylko chcą zmusić Polskę do tego naciskami międzynarodowymi, albo np zawiązując jakąś koalicję z kilkoma wpływowymi krajami. Przecież może tak być np teoretycznie, że jakby zwolennicy restytucji w kongresie i senacie zyskali większość, to mogliby nałożyć na Polskę sankcje czy np cła duże na polskie towary, albo zaszantażować rząd, że wycofają z Polski swoje wojska jak Polska nie wypłaci odszkodowań i co wtedy by PiS zrobił, jakby Amerykanie się mieli wycofać? Przecież tak zrobili już z kontami bankowymi, że trzeba wysyłać informacje do USA o posiadaczach rachunków bankowych.