Każdy człowiek ma prawo do błędu i roztargnienia w chwili stresu. Nikt nie jest ideałem i może w emocjach popełnić błąd.
Nie wiem, co ja bym mówiła w takim zdenerwowaniu. Jeżeli człowiek przyznał się do błędu, to po co mu dawać kary więzienia w zawieszeniu na rok. Myślę, że pouczenie w tym wypadku by wystarczyło.
Wielki żal, że za coś takiego - takie są w Polsce wyroki, a za prawdziwe przestępstwa niewielkie, np za długoletnie znęcanie nad rodziną kat dostał 2 lata w zawieszeniu i dalej mieszkanie z rodziną. Kpiny.
To dobrze,ze kat dostał 2 lata, w podobnej sprawie kata chcą uniewinnic, a ofiary są w sądzie poniewierane, robiony jest na nich i na świadkach lincz, to ofiary muszą udowadniać, że nie są wielbladem. Ale myślę, że o tej sprawie będzie glosno