Sąd. Pijak złapany na gorącym uczynku. Policja przyjechała, pijak wypadł z auta, bo nie był w stanie z niego wysiąść. Efekt- i policjanci i świadkowie przesłuchiwani w sądzie jakby to oni byli mordercami. Opowiedział sądowi historyjkę, że tylko chciał przestawić swojego złoma (z Elbląga do Mławy). Pijak śmiga sobie dalej po ulicach śmiejąc się ze jednych i drugich.