UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Sądy nie orzekają winy, gdy jest 1:1,tzn. zeznania świadka (nawet kobiety) przeciwko oskarżonemu. Musiały istnieć inne dowody przeciwko lekarzowi, którego - pro forma - stać było na obrońcę z wyboru. Cały czas obowiązuje zasada domniemania niewinności, a nie domniemania winy. Ostatnie spektakularne sprawy sądowe jednoznacznie wykazały, że prywatni obrońcy dokonują cudów, aby obronić oskarżonego. Tym samym cały czas podtrzymuję, że oprócz zeznań pokrzywdzonej musiały być inne dowody winy lekarza.
  • Z całym szacunkiem, kilkakrotnie widziałam jak pracują sądy i wiem, że nie zawsze potrzebne są jakieś dowody, żeby skazać człowieka. A jeśli chodzi i obrońców. .. gdybyś był w podobnej sytuacji, że ktoś zarzuca Ci coś poważnego, także skorzystałbyś z pomocy obrońcy, no chyba, że tak świetnie znasz się na prawie i mógłbyś bronić się sam, to tylko pozazdrościć, bo nie musiałbyś wydawać dodatkowej kasy na obrońcę.
Reklama