To kalendarz wyjątkowy. Na zdjęciach ozdabiających kolejne miesiące nie ma szczupłych modelek czy młodych przystojniaków. Są za to urocze szlachcianki, strażniczki domowego ogniska, a także ... damy i huzary. W kadrze uchwycone zostały chwile radości i zadumy podopiecznych Domu Pomocy Społecznej Niezapominajka w Elblągu.
- Sesje fotograficzne odbywały się w elbląskim teatrze, w Muzeum Archeologiczno-Historycznym, a także w plenerze wiejskim – mówi Rafał Florek z DPS Niezapominajka, jeden z organizatorów projektu "Kalendarz Niezapominajkowy". - Modele i modelki mieli na sobie stroje z różnych epok.
Jak seniorzy zostali gwiazdami?
- Chcieliśmy ich zaktywizować i obalić stereotyp dotyczący niepełnosprawności, niedołężności osób starszych – wyjaśnia Sylwia Bobek, terapeutka w Niezapominajce. - Chcieliśmy też stworzyć coś niepowtarzalnego i wyszło super – nie kryje zadowolenia z efektu.
Sesje zdjęciowe trwały nawet kilka godzin (cały plan zamknął się w pięciu miesiącach). Seniorzy z anielską cierpliwością i spokojem znosili chwile przed obiektywem.
- Ja tylko robiłem zdjęcia – skromnie przyznaje Krzysztof Kosecki, fotograf. - To seniorzy byli gwiazdami. I to profesjonalnymi. Nigdy nie usłyszałem ani słowa skargi, nawet, gdy podczas pleneru w Kadynach wiatr wiał straszliwie. Nie było też zastrzeżeń, co do stroju, że ktoś czegoś nie ubierze.
Dla swoich modeli Krzysztof Kosecki ma tylko najlepsze słowa.
- Otwartość, swoboda, zabawa i luz – opisuje atmosferę sesji. - Aż żal kończyć na jednym kalendarzu. Powstało ok. tysiąca zdjęć, które seniorzy otrzymają na pamiątkę. To była niesamowita przygoda – podkreśla.
Z fotografem zgadza się jedna z modelek, 84-letnia Helena Stachnowicz.
- Od dzieciństwa marzyłam o aktorstwie, nawet zdawałam do szkoły aktorskiej, ale z różnych względów zrezygnowałam – mówi "bohaterka lutego i kwietnia". - Zostałam nauczycielką, ale swoje pasje aktorskie wykorzystywałam w pracy z dziećmi, urządzając przedstawienia. Ale to było dawno, dawno temu – wspomina z nostalgią. - Teraz czułam się stara i nikomu nie potrzebna. I nagle stałam się wielką aktorką, choć nie te lata, nie te uroda i brzuch taki wielki na zdjęciach – dodaje z uśmiechem pani Helena. - Jestem bardzo wdzięczna organizatorom, że pozwolili mi zabłysnąć, choć przez chwilę.
Pani Helena bardzo miło wspomina sesję fotograficzną na deskach elbląskiego teatru: - Byłam w stroju szlachcianki, miałam różową kreację i kapelusik. I odgrywałam sceny miłosne z partnerem. Przyjemnie było choć na chwilę poczuć, że jestem młodą i piękną, i ktoś się do mnie zaleca – z uśmiechem podsumowuje.
W styczniu i w maju z kart kalendarza spogląda Elżbieta Daszkowska. Z pracy przed obiektywem również zadowolona. - Nigdy się nie spodziewałam, że tak będę pozować – przyznaje. - Pan fotograf był tak wspaniały, że jestem zaszczycona.
Dodaje, że stres był, ale zdjęcia wyszły bardzo ładne. Zapewnia, że pokaże je z dumą bliskim i znajomym.
Wszyscy, którzy chcą zobaczyć, jak pięknie można uchwycić jesień życia w fotografii, będą mieli okazję już 15 grudnia. W Centrum Spotkań Europejskich Światowid zostanie otwarta wystawa pt. "Wehikuł czasu". Złożą się na nią prace Krzysztofa Koseckiego, które powstały podczas spotkań z podopiecznymi DPS Niezapominajka.