UWAGA!

Strażacy walczyli z amoniakiem

 Elbląg, Ćwiczenia trwały około godziny
Ćwiczenia trwały około godziny (fot. Michał Skroboszewski)

W browarze doszło do rozszczelnienia instalacji z amoniakiem, są poszkodowani, którym szybko zostaje udzielona pomoc - taki był scenariusz dzisiejszych ćwiczeń z udziałem zakładowej i państwowej straży pożarnej. Ćwiczenia przebiegły sprawnie, choć nie obyło się bez problemu. Zobacz więcej zdjęć. 

- W mojej 40-letniej pracy w browarze nie było ani jednego przypadku rozszczelnienia instalacji z amoniakiem i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Musimy być jednak przygotowani na każdą sytuację, dlatego systematycznie ćwiczymy – mówi Roman Korzeniowski, dyrektor elbląskiego browaru.
       To jedyny obecnie zakład na terenie Elbląga, w którym zgromadzono tak wielkie ilości amoniaku. W instalacji do produkcji piwa wykorzystuje się około 20 ton tego niebezpiecznego gazu. - Instalacja jest non stop monitorowana. Natychmiast jesteśmy w stanie ustalić, w którym miejscu doszło do rozszczelnienia, odciąć dopływ i przeprowadzić ewakuację ludzi. W browarze mamy własną sekcję ratownictwa medyczno-chemicznego, liczącą 25 osób, która współpracuje z Państwową Strażą Pożarną – dodaje Roman Korzeniowski.
       To właśnie zakładowi ratownicy pierwsi rozpoczęli ćwiczenia. Ubrani w specjalne kombinezony gazoszczelne zlokalizowali źródło awarii, udzielili pierwszej pomocy pracowników, którzy przebywali w pobliżu instalacji z amoniakiem na wysokości około 20 metrów. Następnie do akcji wkroczyli zawodowi strażacy, którzy za pomocą drabiny ściągnęli poszkodowanych na ziemię i zneutralizowali chmurę amoniaku.
       - Nasi strażacy ćwiczą tutaj systematycznie, nie ma w naszej ekipie osoby, która jeszcze tutaj nie była. Śmiejemy się, że lepiej znają browar niż piwo, które tu jest produkowane – mówi st. bryg. Tomasz Świniarski, komendant Komendy Miejskiej PSP w Elblągu.
       Ćwiczenia przebiegły sprawie, ale podczas akcji okazało się, że problemem jest... dojazd do browaru od strony ul. Brzeskiej. Podczas przebudowy drogi nr 503 na wysokości browaru, między jezdniami, zamontowano awaryjną bramę, by służby ratunkowe, a także ciężarówki mogły dostać się na teren browaru przez lewoskręt zamiast zawracać na skrzyżowaniu z ul. Obrońców Pokoju. Dzisiaj brama nie została otwarta i strażacy musieli jechać dokoła. Dlaczego?
       - To jest szczegół, który musimy dopracować z władzami Elbląga, bo brama znajduje się na terenie miasta a nie browaru – dodaje Roman Korzeniowski.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Tyle lat mieszkam w okolicach ul. Brzozowej i ni jak nie moge znalezc browaru. ..
  • Brawo. Znów wygrała kreatywność. Ciągle ten sam wariant. I tak od lat 40-tu to samo ćwiczenie.
  • piszą za szybko a później takie błędy. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kris112(2015-07-06)
  • Już prędzej od Browarnej lub od Bema :) nie wiem którędy strażacy jechali że od Brzozowej musieli jechać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    okoniowaty(2015-07-06)
  • Porównałam sobie zdjęcia z tamtego roku. To samo. Fajnie. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    3
    Janina(2015-07-06)
  • Z całym szacunkiem dla strażaków, ale to co robicie to pokazy, o których wiecie wszystko. W którym miejscu jest wyciek, ilu poszkodowanych itp. Przestańcie to nazywać ćwiczeniami, tylko pokazami dla "wierchuszki". Szanuję waszą pracę, ale to nie sztuka odwalić wyreżyserowany pokaz. Natomiast jak pewnie nieraz się przekonaliście w czasie akcji rzeczywistość trochę odbiega od tego rodzaju ćwiczeń.
  • Czy wy rozumiecie co to są ćwiczenia to doskonalenie sprawności działania, nie życzę nikomu żeby znalazł się w chmurze amoniaku oby to nigdy nie nastąpiło, lepiej ćwiczyć niż usuwać awarie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    0
    SKOTEK56(2015-07-06)
  • Janina to nie wojna tylko obszar zamknięty. Brawa dla wszystkich strażaków.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    Roczko1234(2015-07-06)
  • Może lepiej - strazacy walczyli o trochę kasy z browaru. Cwiczyć to trzeba tam gdzie się coś działo a nie tam gdzie wszystko jest zrobione na tip top. Ważne że browar coś przeleje. Wszyscy odegrali swoje role jak co roku.
  • Wszyscy się mądrzycie że ćwiczenie jak co roku, że to samo itd a który z was jest na tyle wyćwiczony że bez wahania udzieli pomocy poszkodowanemu np w wypadku drogowym co ? pewnie wasza rola ograniczy się do wykonania telefonu do radia zet żeby kase dostać za "gorący telefon".
Reklama